Wenecja to piękne miasto, które co roku przyciąga rzesze turystów. To wkrótce może się zmienić. UNESCO rekomenduje wpisanie miasta na listę zagrożonego dziedzictwa. „Wenecja jest w stanie zagrożenia właściwie od samego początku swojego istnienia. Kiedy została wpisana na listę światowego dziedzictwa, było jasne, że jest to wyjątkowy skarb ludzkości, który trzeba bardzo aktywnie chronić” – tak o sytuacji włoskiego miasta na antenie Radia RMF24 mówił w rozmowie z Piotrem Salakiem Radosław Gajda, architekt i urbanista, współautor kanału na YouTube „Architecture is a good idea”.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Obiekty znajdujące się na liście zagrożonego dziedzictwa UNESCO wymagają podjęcia konkretnych i zdecydowanych działań ze strony władz. W przeciwnym razie grozi im zniszczenie wywołane chociażby degradacją środowiska, katastrofami naturalnymi czy toczącymi się wojnami. Obecnie na liście znajdują się 54 pozycje.
Architekt Radosław Gajda wskazuje, że Wenecji zagrażają przede wszystkim dwa czynniki - oba równie niebezpieczne i potencjalnie zabójcze dla miasta. To jest masowa turystyka i wszystkie jej konsekwencje dla struktury miejskiej i dla ruchu, transportu w Wenecji i jej lagunie oraz, oczywiście, konsekwencje wynikające ze zmian klimatu, czyli podnoszący się poziom morza - mówił.
Niezwykle intensywny ruch turystyczny w mieście ma szeroko zakrojone konsekwencje. Gość Piotra Salaka wskazywał na negatywne efekty ruchu największych statków, które z jednej strony przywoziły do Wenecji tłumy turystów, którzy niewiele wnosili do gospodarki miasta, a z drugiej powodowały zniszczenia budynków i nadbrzeża. Taki ruch został zakazany w przypadku statków turystycznych, ale nie transportowych.
Turyści zmieniają także życie mieszkańców, sprawiając, jak podkreśla architekt, że Wenecja staje się coraz mniej przyjazna dla osób mieszkających w niej na stałe. To, co UNESCO chce osiągnąć poprzez wpisywanie miast na listę światowego dziedzictwa, to to, żeby one funkcjonowały jak miasta, a nie jak parki rozrywki, w których ogląda się zabytki, ale które nie działają dla swoich mieszkańców. Wenecja cały czas boryka się z odpływem ludności. Coraz mniej osób mieszka w mieście i ono zmienia się w lunapark turystyczny - powiedział.
Wydawałoby się, że najlepszym i najłatwiejszym rozwiązaniem jest ograniczenie ruchu turystycznego w mieście za pomocą decyzji administracyjnych. Szanse na takie rozwiązanie są jednak zdaniem Gajdy niskie. Ograniczenie turystyki w Wenecji nie jest takie proste i wszystkie propozycje, które były ostatnio zgłaszane przez lokalne władze, powodowały kontrowersje - wyjaśniał.
Wenecji zagraża podnoszący się poziom morza, które ją otacza. Gajda zwraca uwagę, że poziom Adriatyku cały czas się podnosi, co dla miasta znajdującego się tylko kilkadziesiąt centymetrów nad jego taflą jest potencjalnie katastrofalne. Gość Radia RMF24 ostrzega: Dwa lata temu Wenecja obchodziła 1600-lecie swojego istnienia. 1700-lecia moim zdaniem już nie będzie i to ze względu na zmiany klimatyczne.
Ten problem dotyczy nie tylko tego włoskiego miasta, ale większości miast nadmorskich na całym świecie. Wszystkie będą musiały ponieść wysokie koszty adaptacji do zmieniających się warunków środowiskowych. Problem ten nie omija Polski. Gdańsk jest jednym z tych miast, które muszą się przygotowywać, w jakiś sposób przebudowywać, żeby zabezpieczyć się przed podnoszącym się poziomem morza - podkreślał Gajda.
Opracowanie: Dorota Hilger, Katarzyna Jasińska