Powiatowa stacja sanitarno-epidemiologiczna w Kętrzynie (Warmińsko-Mazurskie) zamknęła zakład recyklingu akumulatorów w Korszach. U kilkunastu mieszkańców, w tym dzieci, stwierdzono przekroczenie norm ołowiu w organizmie. "Ta trucizna wpływa właściwie na wszystkie organy" – mówi w rozmowie z RMF FM dr Jarosław Szponar, szef oddziału toksykologii szpitala im. Wyszyńskiego w Lublinie. I dodaje, że pewne zmiany mogą być nieodwracalne.
Krzysztof Kot: Jakie są objawy? Da się poznać, że mamy przekroczony poziom ołowiu we krwi?
Dr Jarosław Szponar, szef oddziału toksykologii szpitala im. Wyszyńskiego w Lublinie: W przypadku ostrego zatrucia ołowiem, podstawowym objawem jest ślinotok oraz poczucie takiego metalicznego, słodkawo-cierpkiego posmaku w ustach. Mogą się pojawiać wymioty, biegunka, bóle głowy, bóle brzucha, osłabienie, zaburzenia pamięci, dezorientacja i takie objawy, dotyczące centralnego układu nerwowego, typu delirium, zaburzenia pamięci, pobudzenie, depresja, rozdrażnienie, problemy z koncentracją. Z innych objawów mogą występować kolki jelitowe, skurcze mięśni, bóle mięśniowe. Jeśli proces trwa dłużej może dochodzić do niedokrwistości, anemii, zmienia się również temperatura ciała, która się obniża, jest spowolnienie tempa, mogą być wahania ciśnienia tętniczego. Może dojść do zatrzymania moczu i na końcu do drgawek, do śpiączki, nawet do zgonu, jeśli dawka jest duża. Ta trucizna wpływa właściwie na wszystkie organy. Gorzej rozwijają się kości, gorzej rozwija się układ płciowy, ale przede wszystkim uszkodzenie dotyczy układu nerwowego, nerek i wątroby.
Czyli to jest przede wszystkim niebezpieczne dla dzieci?
Tak, ponieważ w okresie wzrastania różnych narządów, szczególnie one są podatne na różne trucizny. Tak, więc to dzieci są bardziej narażone niż ludzie dorośli, ponieważ u nich te zmiany mogą być bardziej nieodwracalne. U człowieka dorosłego mózg jest wykształcony i pewne rzeczy, wiedzą, są już nabyte, natomiast u dzieci jeszcze nie. Dzieci wymagają zdrowego odżywiania, zdrowego powietrza, żeby się prawidłowo rozwijać.
Da się z takiego zatrucia jakoś wyleczyć? Czy jakiś ślad potem zostaje w organizmie?
Jeżeli uszkodzenie i narażenie jest długotrwałe i stężenia są wysokie, pewne zmiany mogą być nieodwracalne. Jeżeli przyjmiemy, że narażenie dotyczy dzieci i trwa długo, być może ten rozwój psychofizyczny będzie dalej uszkodzony nawet po wyeliminowaniu, upośledzony nawet po wyeliminowaniu czynnika sprawczego. W ostrym zatruciu, to zatrucie również może zakończyć się zgonem i wcale wprowadzenie pełnego leczenia, nawet w ośrodku toksykologicznym, nie zawsze musi być skuteczne. Także tutaj w tego typu zatruciach, czy to ostrych, podostrych, czy przewlekłych, zawsze jesteśmy ostrożni z rokowaniem, bo skutki mogą być nieodwracalne.
(j.)