Prokuratura przedłużyła o kolejne trzy miesiące śledztwo w sprawie Ryszarda C., który w łódzkiej siedzibie PiS zastrzelił w październiku Marka Rosiaka i ranił nożem drugiego pracownika biura - Pawła Kowalskiego. Biegli dotąd nie wypowiedzieli się ostatecznie ws. konsekwencji zdrowotnych obrażeń, jakich doznał Kowalski, a to - zdaniem śledczych - jest konieczne do opisu czynu Ryszarda C. i jego kwalifikacji prawnej.
19 października C. wtargnął do łódzkiej siedziby Prawa i Sprawiedliwości, gdzie zastrzelił Marka Rosiaka - asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego. Później strzelił do asystenta posła Jarosława Jagiełły - Pawła Kowalskiego. Chybił, więc zaatakował go paralizatorem i ranił nożem. Świadkowie tragedii twierdzą, że krzyczał, iż chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego i "powystrzelać pisowców".
Prokuratura postawiła Ryszardowi C. zarzuty zabójstwa i usiłowania zabójstwa z użyciem broni palnej. Zarzucono mu także posiadanie broni palnej i amunicji bez wymaganego zezwolenia. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu dożywocie.