Jesteśmy na dobrej drodze, aby było wystarczająco dużo węgla. Przedłużyłem swoja decyzję dotyczącą zakupów węgla przez spółki energetyczne z końca października do końca sezonu grzewczego – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
"Dzisiaj też zaczęliśmy od analizy tabeli importu i produkcji węgla. Wiemy, ile węgla płynie do portów krajowych, które jednak mają zbyt małą przepustowość, korzystamy z portów ARA, czyli Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia, korzystamy z drogi kolejowej. I jesteśmy na dobrej drodze, aby było wystarczająco dużo węgla. Przedłużyłem swoja decyzję dotyczącą zakupów węgla przez spółki energetyczne z końca października do końca sezonu grzewczego" - powiedział premier.
Dodał, że chce, aby importować węgiel nawet na zapas, bo "on się nie zmarnuje".
"Rząd chce, aby spółki energetyczne poniosły koszt zmiany na rynku surowcowym" - stwierdził szef rządu. Dodał, że rząd cały czas pracuje nad nowymi rozwiązaniami, które mają złagodzić proponowany przez spółki wzrost cen.
"Od samego początku wdrożenia embarga, od samego początku wdrożenia specjalnych rozwiązań unijnych w stosunku do surowców zastosowaliśmy mechanizm takiej pracy, która by zaangażowała wszystkie konieczne spółki, regulatorów, no i oczywiście Sejm, Parlament, po to żeby uchwalić kolejne ustawy, które mają ulżyć obywatelom" - podkreślił Mateusz Morawiecki.
"Jesteśmy w stałej gotowości po to, żeby te dobre rozwiązania, pomysły wdrażać w życie i żeby ulżyć obywatelom, taki jest cel naszych działań" - zaznaczył.
Od środy kraje Unii Europejskiej nie mogą importować rosyjskiego węgla. Skończył się okres przejściowy przewidziany w piątym pakiecie sankcji unijnych przyjętych w kwietniu - przypomina brukselski portal Politico.
Zakaz importu nie przewiduje żadnych wyjątków. Dopilnowanie, by był on respektowany, należy do krajów członkowskich.
"Są to decyzje, które zostały podjęte jednogłośnie w Radzie UE" - mówił w ubiegły piątek na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej Eric Mamer.
"Oczekujemy więc, że państwa członkowskie oczywiście wdrożą decyzje, które same podjęły" - dodał, odpowiadając na pytanie, co grozi krajom, które ewentualnie nie zaprzestałyby importu rosyjskiego surowca.