"Amerykańska demokracja jest dwulicowa. Trzeba też zamknąć bazę w Guantanamo" - powiedział prezydent Białorusi w wywiadzie dla "Washington Post". Proszę mi powiedzieć, szanowna przedstawicielko demokracji, dlaczego zrujnowaliście Irak?" - pytał Aleksander Łukaszenka dziennikarkę Lally Weymouth.
"Dlaczego trzymacie w Guantanamo bez sądu i śledztwa tysiące aresztowanych? Wypuśćcie ich!" - wzywał białoruski przywódca. Na uwagę, że ludzie ci próbowali wysadzić World Trade Center, odpowiedział "A skąd pani wie, że próbowali? Tylko sąd powinien to powiedzieć, to niedemokratyczne".
Pytany o to, czy nie jest mu żal byłych kandydatów na prezydenta Białorusi, którzy trafili do wiezienia, Łukaszenka odpowiedział: "Jest mi żal. To biedni ludzie, którzy ulegli waszej propagandzie, wzięli od was pieniądze i muszą je teraz odpracować".
Kiedy dziennikarka zapytała go o kontrolowanie mediów, Łukaszenka odparł: "A wy a Ameryce nie kontrolujecie wszystkiego?". Kontynuował: "Po co wszczęliście rwetes z powodu (Juliana) Assange'a? Wy przecież jesteście demokratami. (...) On opublikował fakty, o których się dowiedział. (...) Wam to się nie podoba".
"Widzi Pani, ile przytoczyłem faktów niedemokratyczności waszego reżimu" - zauważył w trakcie wywiadu, dodając: "To żart". Łukaszenka zapowiedział, że "nie zamierza grać w żadne gry polityczne ani z Amerykanami, ani z Europejczykami", bo tamtejsi politycy "okazali się zbyt nieuczciwi". We wszystkim tym, co nam obiecali - oszukali nas!" - oświadczył.
Ani oficjalna agencja BiełTA, ani telewizja nie zacytowały uwagi Łukaszenki o prezydencie Gruzji Micheilu Saakaszwilim. Białoruski przywódca zarzucił mu, że stłumił ostatnio brutalnie manifestację opozycji. Zauważył: "Jednak wy (USA) nadal z nim współpracujecie. Dlaczego? Bo Saakaszwili jest waszym sukinsynem".
Na zakończenie wywiadu w wersji opublikowanej w "Washington Post" Łukaszenka mówi: "Proszę powiedzieć Amerykanom, że jesteśmy o nich dobrego zdania. Nie zbudujemy nigdy żelaznej kurtyny, by zabronić im przyjazdu na Białoruś".