Stołeczna prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie skopania demonstranta przez policjanta podczas zajść w Święto Niepodległości. Śledczy apelują do pokrzywdzonego, by się zgłosił do prokuratury.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza i "spowodowania przez niego obrażeń ciała". Wciąż jednak nie ustalono tożsamości pokrzywdzonego. Sytuację uwieczniono na filmie, który trafił do internetu. Widać na nim, jak funkcjonariusz w cywilu kilka razy kopie po głowie kulącego się demonstranta. Do prokuratury trafiło zawiadomienie o przestępstwie. Osobą zawiadamiającą nie jest jednak pokrzywdzony, ale inna osoba. Prokuratura szuka też świadków zajścia.
Niezależnie toczy się policyjne postępowanie wobec tego funkcjonariusza. O karze zdecyduje rzecznik dyscypliny, nie można wykluczyć wydalenia ze służby.Ustalamy, dlaczego pobił tego mężczyznę. Mamy przypuszczenia, że wcześniej sam został zaatakowany, ale nic nie usprawiedliwia takiej agresji - usłyszał reporter RMF FM od stołecznych policjantów.