"Stało się coś niebywałego! Bo to stanowi łamanie podstawowych zasad demokracji. Gdybyśmy mieli w Polsce normalnie działający Trybunał Konstytucyjny, on musiałby uznać niedopuszczalność tej zmiany, choćby z powodów proceduralnych" – tak profesor Marek Safjan – były prezes Trybunału Konstytucyjnego, a obecnie sędzia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości – skomentował w rozmowie z Onetem zmiany w Kodeksie wyborczym przegłosowane przez Sejm z inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości w ramach tzw. tarczy antykryzysowej. "To była manipulacja proceduralna i bezprawie" – podkreślił. Jak dodał, po tych zmianach wynik wyborów prezydenckich będzie w jego ocenie podważalny.
Zmiany w Kodeksie wyborczym, które z inicjatywy PiS zostały przegłosowane w Sejmie w ramach tzw. tarczy antykryzysowej, zakładają m.in. możliwość głosowania korespondencyjnego przez osoby w kwarantannie i takie, które mają więcej niż 60 lat.
Jestem zszokowany, nie mogę użyć innego terminu. To jest wydarzenie, którego nie da się właściwie zakwalifikować w granicach normalnych zmian. I nie jest to wydarzenie, które można by zaakceptować w jakimkolwiek państwie demokratycznym - przyznał w rozmowie z Onetem prof. Marek Safjan - były prezes Trybunału Konstytucyjnego, a obecnie sędzia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. To, co stało się w nocy, mogę określić tylko jako bezprawie konstytucyjne. Ze względu tak na procedurę uchwalenia tych poprawek, jak i treść zmian - dodał. Doszło do naruszenia samej istoty procesu demokratycznego. Zmiana kodeksu wyborczego na kilka tygodni przed wyborami musi być odczytywana jako próba narzucenia reguł gry. I to w taki sposób, który jednoznacznie prowadzić może do wygranej przez określoną stronę sceny politycznej - tłumaczył były prezes TK.
Safjan zwrócił uwagę na fakt, że zmiana w Kodeksie wyborczym nie jest dopuszczalna w trybie pilnym, a tym samym poprawki autorstwa PiS nie są zgodne z konstytucją. Zmiana procedury wyborczej nie może być uznana za element tego pakietu antykryzysowego. Do tego, nad tą poprawką nie było żadnej debaty, było za to pełne zaskoczenie. A chodzi przecież o zmianę jednego z najpoważniejszych aktów ustrojowych, zmianę Kodeksu wyborczego. W niektórych krajach takie ustawy nazywa się ustawami organicznymi a do ich zmiany potrzebna jest taka sama większość, jak do zmiany konstytucji - zauważył.
Rozmówca Onetu zauważył, że problematyczna może być również kwestia samego głosowania korespondencyjnego. Jak mówił, trzeba się do niego odpowiednio przygotować i wprowadzić mechanizmy, które uniemożliwią fałszerstwo. Powinny być uruchomione środki i instrumenty, które przed tym uchronią - a nic takiego nie zostało zrobione - stwierdził Safjan. I tak z tym głosem trzeba będzie iść na pocztę. Do tego zagrożona jest poufność trybu wyborczego. I gdy patrzy się na konsekwencje tych zmian, które inicjuje ta jedna "nocna wrzutka", to dla systemu wyborczego w Polsce skutki będą dramatyczne - podkreślił.