"Przesunięcie terminu obowiązywania obostrzeń do 18 kwietnia nie oznacza, że dzień później ich nie będzie. Decyzja rządu, by poczekać z decyzjami kilkanaście dni jest rozsądna. Dajemy sobie czas, by zobaczyć jak trwały jest spadek liczby zachorowań" - mówi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM - profesor Andrzej Fal ze szpitala MSWiA w Warszawie, prezes Towarzystwa Zdrowia Publicznego.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Według profesora Andrzeja Fala dopiero w weekend, albo na początku przyszłego tygodnia, okaże się czy szczyt trzeciej fali koronawirusa jest już na nami. To będzie czas, gdy dane o zakażeniach, nie będą zachwiane przez okres świąteczny.
Kluczowy będzie też jeszcze jeden element: obłożenie łóżek szpitalnych.
Dotychczasowe obostrzenia koronawirusowe zostaną przedłużone do 18 kwietnia - poinformował w środę minister zdrowia.
Podjęliśmy decyzję, że obostrzenia, które w tej chwili obowiązują zostaną przedłużone przez okres niewiele ponad tygodnia. Niewiele, bo chcemy żeby to był okres, który obejmuje też kolejny weekend. To przedłużenie zasad bezpieczeństwa będzie obowiązywało do 18 kwietnia. Potem będziemy podejmowali kolejną decyzję, co robić dalej - ogłosił Adam Niedzielski.
Oznacza to, że przez ponad tydzień pozostaną zamknięte m.in. sklepy budowlane, żłobki i przedszkola, a także salony fryzjerskie i kosmetyczne.