Z ponadgodzinnym opóźnieniem wylecieli z Krakowa do Niemiec polscy skoczkowie na Puchar Świata w Willingen. Powodem była awaria samolotu, który miał przylecieć po nich z Wiednia.
Początkowo piątka olimpijczyków, wicelider klasyfikacji generalnej PŚ Kamil Stoch, Piotr Żyła, Jan Ziobro, Maciej Kot i Dawid Kubacki oraz Stefan Hula mieli wystartować z Krakowa o 9.00. Niestety nie przyleciał po nich samolot z Wiednia.
Maszyna z powodu awarii nie wystartowała z Wiednia do Krakowa. Właściciel sieci nie był w stanie zapewnić kolejnego, a sprawę komplikował ponadto nieprzygotowany pas startowy. W tej sytuacji na wysokości zadania stanęła specjalistyczna firma z Warszawy. W pół godziny zorganizowała zastępczy samolot. Z Paderbornu zawodników odbiorą organizatorzy - mówi Paweł Witczak odpowiedzialny w Polskim Związku Narciarskim za transport międzynarodowy.
Trener kadry narodowej Łukasz Kruczek i jego sztab szkoleniowy zgodnie z planem udali się do Willingen samochodem.
W weekend zostaną tam rozegrane dwa indywidualne konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich, ostatnie przed igrzyskami w Soczi.
Stoch jest wiceliderem klasyfikacji generalnej, a prowadzący Słoweniec Peter Prevc wyprzedza go o 91 punktów.
Oficjalny trening przed sobotnim konkursem na obiekcie HS 145 zaplanowany jest o 15:30, natomiast kwalifikacje o 18:00.
(mpw)