Prezydent Iranu zaoferował mediacje swego kraju w konflikcie syryjskim. "Iran jest gotowy do pomocy w ułatwieniu dialogu między syryjskim rządem a opozycją" - napisał Hasan Rowhani w artykule, opublikowanym na stronach internetowych dziennika "Washington Post".

REKLAMA

Rowhani ostro potępił użycie broni chemicznej na przedmieściach Damaszku 21 sierpnia. Podkreślił, że "perła cywilizacji", jaką jest Syria, stała się areną przerażającej przemocy.

W ostatnich dniach nowy prezydent Iranu przystąpił do ofensywy dyplomatycznej, której celem - zdaniem obserwatorów - jest zniesienie lub przynajmniej złagodzenie sankcji wobec Teheranu. Rowhani mnoży pojednawcze gesty pod adresem Zachodu, zapewniając m.in., że Iran nie dąży wcale do budowy broni jądrowej, a on sam jest gotów wynegocjować porozumienie nuklearne z Zachodem.

Media spekulują na temat ewentualnego spotkania Baracka Obamy i Hasana Rowhaniego w przyszłym tygodniu w kuluarach Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku. Takiej ewentualności nie wykluczył prezydent Iranu.

W polityce wszystko jest możliwe - powiedział Rowhani w nadanej wczoraj drugiej części wywiadu dla amerykańskiej stacji telewizyjnej NBC News.

Prezydent USA Barack Obama jest otwarty na bezpośrednie rozmowy amerykańsko-irańskie, ale tylko jeśli władze w Teheranie poważnie myślą o rezygnacji z produkcji broni atomowej - przekazał tego samego dnia rzecznik Białego Domu Jay Carney.

Byłoby to pierwsze spotkanie prezydenta USA i przywódcy Iranu od 1977 roku, gdy Jimmy Carter spotkał się z szachem Mohammadem Rezą Pahlawim.

Zaproszenie na spotkanie z prezydentem Rowhanim przyjął natomiast prezydent Francji Francois Hollande. Spotkają się w przyszłym tygodniu w kuluarach Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku.

(mpw)