Prezydent ogłosi we wtorek decyzję ws. ustawy o IPN. Jak się dowiedział nieoficjalnie w Kancelarii Prezydenta RP dziennikarz RMF FM Michał Zieliński, decyzja zostanie ogłoszona prawdopodobnie między godziną 11 a 12. Andrzej Duda wyda w tej sprawie oświadczenie.
Ustawa w czwartek została przyjęta przez Senat. Zgodnie z konstytucją głowa państwa podpisuje ustawę w ciągu 21 dni od dnia jej przedstawienia. Przed podpisaniem ustawy prezydent może wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem w sprawie zgodności ustawy z konstytucją. Prezydent może również ustawę zawetować, czyli przekazać ją Sejmowi do ponownego rozpatrzenia. Jeśli Sejm ponownie uchwali ustawę większością 3/5 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, prezydent w ciągu 7 dni ustawę podpisuje.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN, każdy kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".
Nowelizacja, jeszcze przed poparciem jej przez Senat, wywołała kontrowersje m.in. w Izraelu, USA i na Ukrainie. Krytycznie odniosły się do niej władze Izraela.
Ambasador Anna Azari podczas obchodów 73. rocznicy wyzwolenia byłego niemieckiego obozu Auschwitz przed ponad tygodniem zaapelowała o zmianę nowelizacji. Podkreśliła, że "Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady".
W środę amerykański Departament Stanu zaapelował do Polski o ponowne przeanalizowanie nowelizacji ustawy o IPN z punktu widzenia jej potencjalnego wpływu na zasady wolności słowa i "naszej zdolności do pozostania realnymi partnerami".
Ministerstwo Spraw Zagranicznych podkreśliło już w czwartkowym oświadczeniu, że celem uchwalonej nowelizacji jest "walka ze wszystkimi formami negowania oraz fałszowania prawdy o Holokauście". Wierzymy, że prace nad nowelą, mimo różnic w ocenie wprowadzanych zmian, nie wpłyną na strategiczne partnerstwo Polski i USA - dodał resort.
Z kolei w poniedziałek polski minister spraw zagranicznych rozmawiał z ambasador Izraela. Spotkanie - jak poinformował resort spraw zagranicznych w komunikacie zamieszczonym na swej stronie internetowej - "poświęcone kwestiom dwustronnym zostało zorganizowane na prośbę ambasador Anny Azari".
Ambasador poinformowała o oczekiwaniach strony izraelskiej dotyczących dalszego dialogu w sprawie procesu legislacyjnego związanego z nowelizacją ustawy o IPN - poinformowało MSZ.
Minister Czaputowicz - podano w komunikacie - "wyraził gotowość strony polskiej do dalszego dialogu z Izraelem w celu wyjaśnienia niejasności powstałych wokół nowych regulacji". Szef MSZ "zapewnił również, że Polska sprzeciwia się tzw. kłamstwu oświęcimskiemu oraz umniejszaniu winy osób odpowiedzialnych za zbrodnie dokonane w czasie II wojny światowej i związanego z tym przypisywania Polsce współuczestnictwa w organizacji Holokaustu". Minister "podkreślił także, że nowelizacja ustawy o IPN wyraźnie zachowuje wolność badań naukowych i działalności artystycznej - nie ogranicza tym samym swobody wypowiedzi świadków tragedii II wojny światowej".
Z kolei premier Mateusz Morawiecki spotkał się w poniedziałek z izraelskim dziennikarzami. Tłumaczył kontekst uchwalenia nowelizacji, która wzbudziła kontrowersje w Izraelu.
Szef rządu wskazał, że Polska - w przeciwieństwie do Izraela - nie miała przez wiele lat po wojnie możliwości autonomicznego kształtowania narracji na temat swojej najnowszej historii. Mówił m.in., że bardzo duża cześć polskiego społeczeństwa była oburzona pojawiającymi się określeniami "polskie obozy śmierci". W związku z tym rósł nacisk na nas i odczuwałem sam też potrzebę wyjaśnienia tej sprawy, zaradzenia temu zjawisku -mówił. Dodał, że "nowela ustawy o IPN nie ma na celu utrudniać ani zabraniać mówienia prawdy o smutnej części naszej wspólnej historii".
(m)