Polski system bankowy jest w bardzo dobrym stanie - mówi w wywiadzie z "Gazetą Polską" prezes PKO Banku Polskiego Zbigniew Jagiełło. Dodał, że w okresach prosperity wydarzenia takie jak tzw. afera KNF nie powodują poważnych problemów systemu finansowego.

REKLAMA

Polski system bankowy jest w bardzo dobrym stanie - przekonuje w wywiadzie Jagiełło, pytany, czym jest "afera KNF" i czy oszczędności Polaków są bezpieczne. Jak dodał, na te słowa istnieje nawet "niezależne potwierdzenie".

Na początku listopada europejski nadzór bankowy poinformował o wynikach stress testów dla 48 największych banków w Europie. Wśród nich były dwa banki polskie: PKO Bank Polski oraz Pekao S.A. My w gronie tych 48 banków europejskich zajęliśmy pierwsze miejsce, a koledzy z drugiego banku zajęli miejsce trzecie. W stress testach badano między innymi, jak na stabilność banków wpłynęłoby istotne pogorszenie sytuacji gospodarczej w kraju, pogorszenie jakości portfela kredytowego czy też spadek zyskowności - mówił Jagiełło. Jak podkreślił, wyniki tych stress testów są dowodem na to, że polski system bankowy jest w dobrym stanie.

Natomiast immanentną cechą wszystkich gospodarek i systemów finansowych są różnego rodzaju napięcia, problemy sektorowe czy spektakularne bankructwa. Polska na tym tle nie jest wyjątkowa. Problem, który wystąpił, zwany "aferą KNF", jest taką jednostkową sytuacją, która ze względu na swoją specyfikę cieszy się szczególnym zainteresowaniem medialnym. Nie jest to jednak problem systemowy, który zagroziłby stabilności systemu bankowego w Polsce - podkreślił prezes PKO Banku Polskiego.

Dopytywany, czy zakładając najczarniejszy scenariusz, w którym padają wszystkie banki z grupy Leszka Czarneckiego, polski system bankowy pozostałby bezpieczny, Jagiełło przywołał w odpowiedzi tzw. aferę Madoffa w Stanach Zjednoczonych. Jak mówił, zbiegła się ona w czasie z poważnym kryzysem gospodarczym, w trakcie którego w Stanach Zjednoczonych upadł bank Lehman Brothers, a kilka innych banków zostało przejętych przez instytucje finansowe.

To zdarzenie miało miejsce w czasach kryzysu gospodarczego. W Polsce sytuacja jest odmienna. Problemy dotyczące dwóch banków należących do grupy pana Leszka Czarneckiego nie są w stanie zachwiać stabilnością całego systemu bankowego. Mamy okres prosperity gospodarczego. Duże banki są zyskowne i dobrze zarządzane - powiedział.

Pytany, czy Bankowy Fundusz Gwarancyjny sprosta sytuacji, w której upadłyby oba banki, Jagiełło podkreślił, że BFG jest dobrze skapitalizowany. Istnieją też inne instrumenty do wykorzystania w sytuacjach nadzwyczajnych, takie jak wsparcie płynnościowe Narodowego Banku Polskiego. Mogę też sobie wyobrazić połączoną pomoc płynnościową największych banków polskich. Nie sądzę jednak, że sytuacja będzie tak krytyczna. Jeszcze raz zwrócę uwagę na bardzo dobre otoczenie makroekonomiczne. Ono amortyzuje tego typu kłopoty. Obecnie jest za dużo emocji wokół tego problemu - powiedział.

Jagiełło podkreślił też w rozmowie, że rynek bankowy czeka na szybką decyzję powołania nowego szefa KNF. Im szybciej się to stanie, tym lepiej - ocenił.

(az)