Słoweniec Peter Prevc zdobył Kryształową Kulę podczas konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Ałmatach w Kazachstanie. Najlepiej z Polaków poradził sobie Dawid Kubacki, który ulokował się na 25. pozycji.
Zwycięstwem w konkursie w kazachskich Ałmatach Słoweniec Peter Prevc zapewnił sobie pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w skokach narciarskich sezonu 2015/16. Drugie miejsce zajął Niemiec Severin Freund, a trzecie Norweg Daniel Andre Tande. Drugi Polak w finale Andrzej Stękała był 28.
Prevc odniósł 13. w sezonie zwycięstwo w pucharowych konkursach. Triumfował także w Turnieju Czterech Skoczni i mistrzostwach świata w lotach narciarskich. Wygrywając w Ałmatach wyrównał rekordowe osiągnięcie Austriaka Gregora Schlierenzauera, który w sezonie 2008/09 także wygrał 13 zawodów PŚ.
Zdobywca Kryształowej Kuli w tegorocznym sezonie nie kryje jednak, że na laurach nie spocznie. W Ałmatach zadeklarował, że w sześciu konkursach, jakie zostały w kalendarzu, też interesują go zwycięstwa.
Słoweniec prowadził po pierwszej serii skacząc 139,5 m. Próba była perfekcyjna, dostał od sędziów dwie noty marzeń, po 20 pkt. Do tego dwa razy po 19,5 i jedną 19 pkt.
Drugi był Freund - 137 m, a trzeci Austriak Stefan Kraft - 139 m. Kubacki uzyskał 129 m i był 23., a Andrzej Stękała zajmował 25. lokatę - 132 m. Odpadli pozostali Polacy. Maciej Kot był 32. - 127,5 m, Piotr Żyła 39. - 126,5 m i Jakub Wolny 46. - 121,5 m. Do konkursu nie awansował Jan Ziobro, który został zdyskwalifikowany w kwalifikacjach za niezgodny z przepisami kombinezon.
W finale jedno było pewne; jeżeli Prevc uplasuje się w konkursie przed Freundem, już w Kazachstanie zapewni sobie zwycięstwo w klasyfikacji końcowej Pucharu Świata.
Niemiec miał bardzo dobrą próbę, jako jedyny w finale przekroczył granicę 140 m lądując na 141,5 m. Ustanowił nawet rekord obiektu, o pół metra lepszy od wyniku Prevca. To jednak nie wystarczyło, aby wygrać z liderem cyklu. Słoweniec uzyskał 139 m, ale wygrał konkurs i zapewnił sobie zwycięstwo w klasyfikacji generalnej.
Freund pogratulował rywalowi, którego "rzutem na taśmę" pokonał w poprzedniej edycji.
Dwójka Polaków w finale nie błysnęła formą. Stękała wylądował na 124 m i spadł w klasyfikacji na 28. pozycję, a Kubacki doleciał do 125,5 m i ostatecznie był 25. W sobotnim konkursie zajął 30. miejsce.
Dwa najbliższe konkursy Pucharu Świata odbędą się w Wiśle 9 (4-5 lutego).
(az)