Rząd proponuje "okrągły stół" edukacyjny w czterech obszarach: uczniowie, nauczyciele, jakość edukacji i "nowoczesna szkoła". Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że "okrągły stół" miałby się odbyć w piątek 26 kwietnia na Stadionie Narodowym. Prezes ZNP Sławomir Broniarz twierdzi, że proponowana przez premiera data to o dwa dni za późno. Zapewnił jednocześnie, że związek stawi się na obradach.
Premier poinformował, że rząd proponuje "okrągły stół" edukacyjny w czterech obszarach. Pierwszy to uczniowie, drugi - nauczyciele, trzeci - jakość edukacji i jakość kształcenia i czwarty umownie, roboczo nazwany - nowoczesna szkoła, czyli odpowiadająca wymogom drugiej a za chwilę trzeciej dekady XXI wieku - powiedział Mateusz Morawiecki.
Chciałbym, żeby w wyniku okrągłego stołu wszyscy byli wygrani, żeby to było takie win-win, wygrany-wygrany. Żeby nie było tak, że strona rządowa, nauczyciele, związkowcy, czy ktoś inny w jakiś sposób triumfuje. Nam chodzi o jakość polskiej edukacji na lata do przodu - podkreślił szef rządu.
Na obrady premier Morawiecki zaprosił także opozycję. Jednocześnie zaapelował o przerwanie protestu nauczycieli.
Apeluję do opozycji, aby jutro czy dzisiaj zaapelowała do pana Broniarza, bo mają dobre, bliskie kontakty, w kontekście tego upolitycznienia, żeby zawiesić, przerwać ten protest, bo on nie służy poprawie jakości naszego szkolnictwa - powiedział.
Premier zaapelował także do rad pedagogicznych, aby zaklasyfikowały maturzystów do matur. Podziękował osobom, które przyczyniły się do tego, że egzaminy gimnazjalne i w szkołach podstawowych odbyły się bez przeszkód.
Bardzo obawialiśmy się tego - mam na myśli całą Polskę, rodziców, uczniów - co to będzie w szkołach, w których rzeczywiście ten protest był zaogniony uda się zorganizować te egzaminy. A więc udało się zorganizować te egzaminy, również dzięki wolontariuszom, osobom, które pomagały w organizacji - mówił szef rządu.
Jak dodał, to że do tych egzaminów "bez większych zakłóceń" doszło zawdzięczamy dobrej organizacji.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Prezes ZNP Sławomir Broniarz twierdzi, że proponowana przez premiera data "okrągłego stołu" jest o co najmniej 2 dni spóźniona, przede wszystkim ze względu na koniec roku szkolnego maturzystów. Wyznaczając ten termin premier popisał się wobec nich wyjątkowym taktem. Ma wyczucie chwili niebywałe - ironizował szef ZNP.
Zaprzeczył też, by strajkujący związkowcy mogli ponieść winę za ewentualne problemy z egzaminami dojrzałości. Wina jest po stronie rządu, który od stycznia wiedział o strajku i nic z tym nie zrobił - dodał Broniarz.
Mimo to związek - jak zapewnił - stawi się na obradach, licząc, że weźmie w nich udział Mateusz Morawicki. ZNP będzie też naciskać na to, by uczestnikiem rozmów był prezydent Andrzej Duda. Czekamy również na przesłanie tematyki obrad - mówił szef związku.
Z kolei szef Branży Nauki, Oświaty i Kultury FZZ Sławomir Wittkowicz powiedział, że propozycja premiera to "typowa zagrywka piarowa" i nie niesie za sobą żadnych rozwiązań, które mogłyby uzdrowić polską oświatę. Poczucie humoru pana premiera nie opuszcza. I w sumie mu zazdroszczę - ironizował.