"Oczekiwałbym, żeby obchody 10. rocznicy katastrofy smoleńskiej miały szczególny charakter, różniły się od corocznych obchodów" - mówił wicepremier Jacek Sasin, gość Porannej rozmowy w RMF FM. Jego zdaniem, "takim elementem mogłaby być uroczystość w Smoleńsku". "To zależy nie tylko od nas, ale też nastawienia strony rosyjskiej" - dodał. W sobotę Andrzej Dera mówił w RMF FM, że prezydent Duda "nie jest zwolennikiem wyjazdu do Rosji".
W kwietniu minie 10 lat od katastrofy smoleńskiej. Jacek Sasin pytany w Porannej rozmowie w RMF FM o obchody, podkreślił, że powinny mieć one szczególny charakter ze względu na 10. rocznicę katastrofy i 80. rocznicę zbrodni katyńskiej.
Oczekiwałbym, żeby te obchody miały szczególny charakter, różniły się od tego, co organizujemy każdego roku w Polsce. Takim elementem mogłaby być uroczystość zorganizowana w Katyniu, Smoleńsku. Ale mamy takie a nie inne stosunki z Federacją Rosyjską, takie a nie inne nastawienie Federacji Rosyjskiej do tej sprawy, również do sprawy wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Obawiam się, że organizowanie tej uroczystości tam na miejscu mogłoby być trudne z tego powodu - przyznał wicepremier w rozmowie z Robertem Mazurkiem.
Pytany, kto pojedzie do Smoleńska, odparł, że na razie nie potrafi tego powiedzieć. Nie ma jeszcze takiej decyzji. Mamy deklarację ze strony współpracowników prezydenta, że pan prezydent raczej się nie przychyla, żeby tam uczestniczyć. I ja to absolutnie rozumiem - zaznaczył Sasin. Dopytywany o udział premiera Mateusza Morawieckiego, odparł: To jest do rozważenia.
Według Sasina zorganizowanie uroczystości w Rosji zależy w dużej mierze od nastawienia strony rosyjskiej. Zależy to nie tylko od nas, naszej woli i chęci. Pamiętajmy, że mówimy jednak o wyprawie do Rosji, więc nie można tego zorganizować bez porozumienia z drugą stroną - stwierdził.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
W sobotę prezydencki minister Andrzej Dera odniósł się planów głowy państwa na 10. rocznicę obchodów katastrofy smoleńskiej. Są rozważane różne warianty, natomiast po tym, co się wydarzyło 10 lat temu, myślę że pan prezydent osobiście nie jest zwolennikiem wyjazdu do Rosji - przyznał.
Cały czas ta sprawa nie jest do końca wyjaśniona, dlaczego doszło do tej katastrofy, stosunek władz rosyjskich do dowodów, chociażby wraku, jest też jednoznaczny - nie chce, nie pomaga, nie współpracuje. Więc myślę, że będą obchody w naszym kraju - stwierdził prezydencki minister.
10 kwietnia przypada w tym roku w Wielki Piątek, co według Dery może oznaczać oficjalne obchody w kraju w innym terminie. Będzie coś takiego potrzebne, bo trudno sobie wyobrazić uroczystości w Wielki Piątek - stwierdził.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154 wiozącego delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.