"Nie pamiętam hasła do komputera" - tak premier uzasadnił przylepienie kartki z hasłem na laptopie, z którego wczoraj korzystał na posiedzeniu Rady Ministrów. Wypatrzyli to fotoreporterzy Polskiej Agencji Prasowej.
Premier nie był zażenowany swoją wpadką. Stwierdził, że prace prowadzone przez rząd są w większości przypadków jawne. Tajny jest tylko przebieg Rady Ministrów.
Po tym wyznaniu premier bardzo szybko uciął niewygodny dla siebie temat i przeszedł do rządowych stron internetowych. Zapewnił, że po atakach hakerów, rząd nie ma zamiaru zmieniać ich treści oraz dostępności. Internet rządowy czy sejmowy oczywiście dalej będzie otwarty - deklarował Tusk.