Trwa wymiana ognia między islamskimi bojownikami w Libanie a siłami Izraela (IDF). Dziś Hamas poinformował, że w ataku lotniczym zginął szef palestyńskich sił bezpieczeństwa. Władze Izraela poprzysięgły całkowite zniszczenie terrorystów, w związku z czym kontynuowane są operacje także na Zachodnim Brzegu Jordanu. Tymczasem w Gazie sytuacja staje się krytyczna. „Rannym w ciągu najbliższych kilku godzin grozi śmierć” - donoszą Lekarze bez Granic.

REKLAMA

Jeszcze w niedzielę premier Benjamin Netanjahu przysiągł "zniszczenie Hamasu". Od tego czasu trwa szeroko zakrojona operacja sukcesywnego niszczenia jednostek bojowników organizacji terrorystycznej.

Dziś agencja Reutera poinformowała o wyeliminowaniu szefa palestyńskich sił bezpieczeństwa. Dżehad Meisen został zabity wraz z członkami rodziny w swoim domu. Atak został przeprowadzony z powietrza.

W środę w izraelskim nalocie zginął jeden z czołowych dowódców Hamasu Ajman Nofal, który był odpowiedzialny za środkową część Strefie Gazy i należał do najwyższej rady wojskowej ugrupowania. Wiadomo też o kilku innych dowódcach Hamasu zabitych przez wojsko Izraela w atakach odwetowych.

IDF informuje także o zatrzymaniu 63 członków Hamasu w czasie operacji na Zachodnim Brzegu. Tam też dochodzi w ostatnich dniach do regularnych starć z Palestyńczykami.

Gaza Strip | Oct, 19th. pic.twitter.com/63rs6FteIF

TimesofgazaOctober 19, 2023

Tysiące zabitych. Sytuacja w Gazie poza kontrolą

W Strefie Gazy zginęło już ponad 3700 osób - podaje palestyńskie ministerstwo zdrowia. Sytuacja ludności w enklawie jest katastrofalna. Szpitale są już przepełnione, tym bardziej, że schronienia próbują szukać tam także cywile uciekający przed konfliktem.

Pracownicy medyczni muszą radzić sobie z ograniczonym dostępem do energii elektrycznej, wody i brakiem podstawowych środków przeciwbólowych.

Lekarze bez Granic informują także, że w atakach na Gazę giną nie tylko cywile, ale także pracujący na miejscu medycy.

Local media write that clashes between the IDF and Hamas are taking place in the city.Share as much as you can#IsraelAttack #GazaHospital #PalestineGenocide #IsraelTerorrist #IsraeliNewNazism #Gaza #Israel #_ #_ #_ #Palestine pic.twitter.com/eI8YfYRq8O

0AfLcgZf7N6BrQjOctober 19, 2023

"Od początku konfliktu ponad 10 000 osób zostało rannych. Uważam, że ludziom tym w ciągu kilku najbliższych godzin grozi śmierć, bo otrzymanie pomocy medycznej staje się niemożliwe" - mówi Guillemette Thomas, koordynator medyczny Lekarzy bez Granic.

Szpital Al-Shifa, największa tego typu placówka w enklawie pozostaje jednym z nielicznych miejsc w Gazie, gdzie ciągle jest prąd. Paliwa ma jednak zabraknąć w ciągu najbliższych 24h.

Według szacunków około 60 proc. ludności Strefy (ponad milion osób) mieszka dziś pod gołym niebem. Podstawowa opieka zdrowotna jest nieosiągalna - nie działają bowiem żadne przychodnie.

"Warunki sanitarne są bardzo złe. Prócz osób z ciężkimi obrażeniami, spodziewamy się fali chorób związanych ze złymi warunkami bytowymi. Chorób takich jak biegunki, choroby dróg oddechowych, infekcje skórne i odwodnienie, które mogą rozwinąć się gwałtownie i poważnie zagrozić osobom najbardziej narażonym, w tym kobietom i dzieciom. Połowa mieszkańców Gazy to osoby, które nie skończyły 18 lat. Tymczasem nie ma systemu opieki zdrowotnej, który mógłby o nie zadbać" - relacjonuje Thomas.

Lekarze bez Granic obserwują załamanie się opieki medycznej w rejonie walk. A pacjentów z z ciężkimi obrażeniami, skomplikowanymi ranami, poparzeniami, połamanymi i zmiażdżonymi kończynami ciągle przybywa w miarę kolejnych bombardowań Gazy.