Choć mecze z Serbią i Finlandią będą jedynie spotkaniami kontrolnymi, w reprezentacji Polski trwa wielka rywalizacja. Mecze z Poznaniu i we Wrocławiu mogą zadecydować o tym, kto pojedzie na mistrzostwa Europy do Francji.
Najbliższe spotkania reprezentacji Polski będą szczególne dla trzech piłkarzy: Bartosza Salamona, Pawła Wszołka i Łukasza Teodorczyka. Żaden z wymienionych zawodników nie miał okazji zagrać w trakcie eliminacji, ale jeśli dobrze zaprezentują się w spotkaniach z Serbią i Finlandią, mają duże szanse na wyjazd na czerwcowy turniej we Francji.
Salamon i Wszołek ostatni raz zagrali w reprezentacji Polski, kiedy trenerem kadry narodowej był Waldemar Fornalik. Od tamtej pory wszystko się zmieniło.
Kiedy otrzymałem powołanie byłem bardzo szczęśliwy, dumny, ale też odczułem taką małą satysfakcję... - mówi Salamon, "to wszystko zasługa mojej ciężkiej pracy. Wiedziałem, że jestem obserwowany przez sztab szkoleniowy i dokładnie obserwowałem, jak wygląda sytuacja w defensywie. Liczyłem na to powołanie". Zawodnik Cagliari ma w tym wszystkim dużo racji. Linia obrony od kilku lat nie jest najsilniejszym punktem naszej reprezentacji. Dodatkowo z dużymi problemami boryka się Łukasz Szukała, który przez cztery miesiące nie dostawał szansy na grę w pierwszym składzie Osmanlisporu. Dopiero cztery dni temu udało mu się rozegrać pełne 90 minut.
Szansy na wyjazd, na mistrzostwa Starego Kontynentu nie chce zaprzepaścić Paweł Wszołek, który w Hellas Werona gra na pozycji skrzydłowego, ale cały ostatni rok trenował jako boczny obrońca. Piłkarz wyraźnie stęsknił się za biało-czerwoną koszulką i jak przekonywał na każdym kroku - jest bardzo zdeterminowany, aby wkupić się w łaski trenera Nawałki. Bardzo się cieszę, że zostałem zauważony przez trenera. Trenowałem naprawdę ciężko, nie poddawałem się. Wierzyłem, że ten mój czas jeszcze nadejdzie. Musiałem trochę na to wszystko czekać, ale teraz powiedziałem sobie - musisz dać z siebie wszystko - mówił Wszołek.
Ciekawie zapowiada się walka w linii ataku. Jak na razie pewni wyjazdu są Arkadiusz Milik i Robert Lewandowski. Zdaniem niektórych ekspertów na miejsce w szerokiej kadrze zasługuje również Łukasz Teodorczyk. Po poważnej kontuzji nie ma już śladu i zawodnik Dynama Kijów trenuje od dłuższego czasu z pełnym obciążeniem. Na początku lutego został nawet wybrany piłkarzem miesiąca na Ukrainie. Chcę grać tak często, jak to tylko możliwe i jechać z reprezentacją Polski na Euro 2016 - podkreślił w wywiadzie dla klubowego serwisu.
Podczas zgrupowania w Poznaniu, selekcjoner Adam Nawałka wielokrotnie powtarzał - nie ma problemów. Są wyzwania. Teraz przed tego typu wyzwaniem stanęli piłkarze wracający do kadry. Muszą przekonać do siebie "etatowych kadrowiczów", sztab szkoleniowy i kibiców. Pierwsza szansa w najbliższą środę. My oczywiście trzymamy kciuki za całą drużynę i oczekujemy zwycięstwa oraz świetnej gry podopiecznych Adama Nawałki.
(dp)