Potwierdziły się nieoficjalne informacje dziennikarzy RMF FM: rząd zdecydował o zaszczepieniu kadry olimpijskiej i reprezentacji Polski w piłce nożnej, która będzie uczestniczyła w Euro 2020.
Wicepremier @PiotrGlinski w @PKOL_pl: Ta decyzja bya moliwa, bo grupy najwikszego ryzyka s ju zaszczepione bd s szczepione. Te grupy nie s bardzo liczne - to ok. 1077 olimpijczykw i sztabw szkoleniowych, a pikarzy to ok. 60 osb do zaszczepienia wraz ze sztabem. pic.twitter.com/wcwsEkEGAS
PremierRPApril 14, 2021
Koronawirus to niezwykle groźna, fatalna choroba, która może dotknąć każdego, niemalże w każdej chwili, dlatego aby zapewnić komfort naszym sportowcom, którzy mają nam dawać radość, nadzieję w Tokio, postanowiliśmy o zaszczepieniu całej ekipy olimpijskiej, ekipy naszych olimpijczyków, ale także ekipy naszej reprezentacji w piłce nożnej, która będzie reprezentowała Polskę podczas mistrzostw Europy - poinformował premier Mateusz Morawiecki.
Wiemy doskonale, z jakim wysiłkiem wiąże się przygotowanie do olimpiady, wiemy, że to czasami długie lata ogromnych wysiłków, ćwiczeń i dyscypliny i zmarnowanie tego byłoby oczywiście wielkim błędem. Dlatego stwierdziliśmy, że po zaszczepieniu (osób) najbardziej podatnych na największe ryzyko i tragedie zdecydowaliśmy się przeznaczyć część szczepionek na naszą kadrę olimpijską i kadrę narodową reprezentującą nas na Mistrzostwach Europy - dodał.
Szef rządu życzył sukcesów zarówno olimpijczykom, jak i piłkarzom podczas czekających ich spotkań w mistrzostwach Europy.
Ta decyzja była możliwa, bo grupy największego ryzyka są już zaszczepione bądź są szczepione. Te grupy nie są bardzo liczne - to ok. 1077 olimpijczyków i sztabów szkoleniowych, a piłkarzy to ok. 60 osób do zaszczepienia wraz ze sztabem - tłumaczył wicepremier Piotr Gliński.
Decyzja została ogłoszona na 100 dni przed rozpoczęciem igrzysk.
W konferencji wziął udział prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek. Bardzo dobry, fajny ruch, który pokaże, że jedyna możliwość, by wygrać z pandemią, to musimy się wszyscy zaszczepić i uzyskać odporność - komentował decyzję rządu.
Ocenił, że nie ma lepszych ambasadorów niż sportowcy, którzy reprezentują całą Polskę na całym świecie.
Inicjatywa dotycząca szczepień jest szalenie pozytywna. Sportowcy dbają o nasze samopoczucie, sportowcy sprawiają, że dzieci się z nimi identyfikują, chcą uprawiać sport mając swoich idoli. Wydaje mi się, że nie ma się czego wstydzić, a nawet powinniśmy być dumni, że chcemy zaszczepić naszych najlepszych sportowców, którzy nas reprezentują w międzynarodowych zmaganiach - podkreślił.
Jego zdaniem, wielu sportowców skorzysta z możliwości zaszczepienia. To jest dodatek, który daje psychiczną siłę. Jestem przekonany, że nasi sportowcy dzięki temu przedsięwzięciu będą silniejsi, bardziej pewni swoich organizmów i przysporzą nam jeszcze więcej radości. Gramy razem, sport nas wszystkich łączy i niech tak zostanie - podsumował szef PZPN.
W sztabach reprezentacji poszczególnych dyscyplin mówi się wprost: sportowcy w większości dobrze przechodzą zakażenie koronawirusem, zatem szczepionki nie powinny wpłynąć na ich plany treningowe i startowe. Samo zakażenie też w większości nie stanowi problemu dla ich stanu zdrowia. Bardziej chodzi o uniknięcie konsekwencji administracyjnych w razie zakażenia. Takie przypadki miały miejsc przed Halowymi Mistrzostwami Europy w Toruniu, gdy zakażenie wykryto u sprinterki Ewy Swobody. Choroba wykluczyła ją ze startu. Także już podczas imprezy lekkoatletycznej wykryto zakażenia u zawodników męskiej sztafety 4 razy 400 metrów, co wykluczyło drużynę ze startu.
Część polskich sportowców już zaszczepiła się przeciwko koronawirusowi. To między innymi grupa lekkoatletów, która jest żołnierzami wojska polskiego. Oni dostali szczepionki z puli dla mundurowych. Podobnie jest ze sportowcami, którzy pracują jako wykładowcy akademiccy - oni również otrzymali szczepionki z osobnej puli.
Igrzyska olimpijskie w Tokio wystartują 23 lipca. Japoński rząd i komitet organizacyjny zobowiązały się do zorganizowania bezpiecznych igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich po rocznym odroczeniu z powodu pandemii koronawirusa. Zgodnie z wytycznymi Covid-19 wydanymi przez organizatorów w lutym, sportowcy będą testowani na obecność wirusa co najmniej co cztery dni. Ale komitet tokijski zastanawiał się nad zwiększeniem częstotliwości testów w związku z rozprzestrzenianiem się nowych wariantów wirusa w Japonii i innych krajach, na mniej niż cztery miesiące przed otwarciem igrzysk olimpijskich. Kolejne wytyczne w tej sprawie będą publikowane na bieżąco.
Podczas zawodów sportowcy będą mogli podróżować tylko do miejsc, w których rozgrywane są zawody i do ograniczonych dodatkowych lokalizacji, i nie będą mogli korzystać z transportu publicznego, chyba że otrzymają specjalne pozwolenie.
Na trybunach zasiądą jedynie kibice z Japonii.