O godzinie 9:00 zostały wznowione poszukiwania pary małżonków, którzy zaginęli na Jeziorze Mikołajskim na Mazurach. Rzucili się oni do wody, by ratować 4-letnią córeczkę. Dziewczynka wypadła z łódki, a jej życie uratował kapok. Mama i tata już nie wypłynęli.
Na policję zgłosił się ojciec zaginionej na jeziorze kobiety. Powiedział, że to jego córka z mężem byli na łódce, kiedy rozgrała się tragedia. Rodzice z 4-letnim dzieckiem przyjechali na wakacje na Mazurach z Mazowieckiego. Teraz dziewczynka trafiła pod opiekę dziadka. Takie informacje o poranku zebrał dziennikarz RMF FM Piotr Bułakowski.
Natomiast o godzinie 9:00 zostały wznowione poszukiwania małżonków, zaginionych na jeziorze Mikołajskim w pobliżu przesmyku Przeczka.
W akcji ponownie wezmą udział policyjni wodniacy oraz ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. We wtorek jezioro było sprawdzane m.in. z użyciem sonaru. Było kilka sygnałów, płetwonurkowie zeszli pod wodę, ale nikogo nie znaleziono. Nad jeziorem latał też policyjny helikopter.
Na jez. Mikoajskim trwa akcja ratunkowo-poszukiwawcza za dwiema dorosymi osobami, ktre miay znale si w wodzie i znikn pod jej powierzchni. Wczeniej z wody zostaa podjta 4-latka, ktra dryfowaa w tym miejscu w kapoku. Dziewczynka bya przytomna i trafia do szpitala. pic.twitter.com/GcHYJtrYH6
KWP_OlsztynJuly 30, 2024
Kobieta i mężczyzna wraz z dzieckiem płynęli małą motorówką, którą można sterować bez patentu.
Z nieustalonych jeszcze przyczyn na wysokości przesmyku Przeczka prowadzącego na Śniardwy za burtę wypadła 4-letnia dziewczynka.
Za dziewczynką wyskoczył najpierw mężczyzna, a potem kobieta. Niestety oboje zniknęli pod powierzchnią wody.
Pierwsi pomocy 4-latce udzielili żeglarze. Zauważyli oni dryfujący w wodzie kapok. Dopiero, gdy podpłynęli, zobaczyli, że jest w nim dziewczynka.
Jak powiedział dziennikarzowi RMF FM aspirant Tomasz Markowski, rzecznik warmińsko-mazurskiej policji, dziewczynce nic się nie stało.
Była przytomna i została przetransportowana do szpitala na obserwację - powiedział.