Poseł współrządzącej w Niemczech partii CDU Nikolas Loebel zapowiedział w niedzielę, że zrezygnuje ze startu we wrześniowych wyborach parlamentarnych i odejdzie z polityki w związku z doniesieniami, że zarobił ćwierć miliona euro na pośrednictwie w handlu maskami ochronnymi.

REKLAMA

W wydanym oświadczeniu Loebel przeprosił wyborców i zapowiedział że z końcem sierpnia złoży swój mandat poselski oraz nie będzie ubiegał się o reelekcję. Biorę odpowiedzialność za swoje działania - oświadczył polityk.

Loebel w piątek przyznał, że jego firma Projektmanagement-GmbH otrzymała prowizję w wysokości około 250 tys. euro, ponieważ pośredniczyła w umowach zakupu masek między dostawcą z Badenii-Wirtembergii a dwiema prywatnymi firmami z Heidelbergu i Mannheim.

Według Loebela było to "zwyczajowe wynagrodzenie na rynku". Podkreślił, że działał na rzecz spółki, a nie wykonywał swojego mandatu poselskiego. To jednak nie zadowoliło władz partii, w tym szefa CDU Armina Lascheta, który skrytykował polityka i wezwał go do odejścia.

Podobną decyzję co Loebel ogłosił wcześniej także poseł siostrzanej wobec CDU bawarskiej partii CSU Georg Nuesslein, oskarżany o korupcję w podobnej aferze. Prokuratura bada, czy polityk przyjął 660 tys. euro za promowanie jednego z dostawców w państwowych zamówieniach na maski ochronne. Poseł ogłosił odejście z klubu parlamentarnego CDU/CSU, gdzie był jednym z wiceprzewodniczących. Zapowiedział również rezygnację ze startu we wrześniowych wyborach do Bundestagu