Ponad 400 cywilów uciekło w nocy z dzielnic kontrolowanych przez rebeliantów we wschodniej części miasta Aleppo do stref opanowanych przez syryjskie siły rządowe - poinformowała organizacja Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Mieszkańcy uciekli po przejęciu przez armię największej dzielnicy rebelianckiej.
Jedna grupa tych mieszkańców, pochodzących w większości z dzielnic Hajdarije i Szaar, przedostała się w nocy do dzielnicy Masaken Hanano, odbitej wczoraj przez siły reżimu - sprecyzowało Obserwatorium.
Odzyskanie tej dzielnicy, o czym poinformowały oficjalne media syryjskie, może stanowić przełom dla sił prezydenta Syrii Baszara el-Asada w ofensywie na to drugie co do wielkości miasto w kraju - odnotowuje agencja AFP.
Według Syryjskiego Obserwatorium walki między siłami reżimu a rebeliantami kontynuowano w nocy w sąsiednich dzielnicach Hajdarije i Sachur. Obszary te zostały również ostrzelane z moździerzy przez siły reżimu.
Państwowe media pisały o "sukcesie sił rządowych", które kontynuują swe postępy w niedzielę. Dzień wcześniej co najmniej 18 cywilów zginęło w nalotach i ostrzale artyleryjskim sił reżimu na kilka dzielnic we wschodniej części Aleppo.
Ze swej strony rebelianci zintensyfikowali w sobotę wieczorem i w nocy ostrzał rakietowy na zachodnie dzielnice, zabijając co najmniej czterech cywilów i raniąc dziesiątki.
Wschodnie dzielnice Aleppo, w których mieszka ponad 250 tys. osób, są od trzech miesięcy oblężone przez siły syryjskiego reżimu wspierane przez Rosję. Opozycja ostrzega, że reżim w Damaszku oraz Rosjanie chcą wygrać wojnę, całkowicie wyniszczając ludność w rejonach kontrolowanych przez opozycję. Odcinanie dróg zaopatrzenia ma zagłodzić tych, którzy stawiają opór, a bombardowania - zmusić cywilów do ucieczki.
Od 15 listopada syryjska armia posuwa się od północnego wschodu w głąb dzielnic opanowanych przez rebeliantów. W bombardowaniach zginęło dotąd 219 cywilów, w tym 27 dzieci.
Konflikt syryjski, który wybuchł w marcu 2011 roku, pochłonął ponad 300 tys. istnień ludzkich.
(mal)