Przepisy o pomocy dla przedsiębiorców z terenów nadodrzańskich mają być gotowe w pierwszych dniach września - ustalił nieoficjalnie dziennikarz RMF FM Roch Kowalski. Rząd skłania się do bezpośrednich wypłat z Funduszu Pracy, bez tworzenia oddzielnej specustawy o pomocy dla firm. W pierwszej kolejności przedsiębiorcy będą mogli liczyć na dopłaty około 3 tysięcy złotych na pracownika.
Po rozmowach z przedsiębiorcami Ministerstwo Rozwoju i Technologii ustaliło, że o dopłaty będą mogły ubiegać się firmy, których przychody z miesiąca na miesiąc spadły o co najmniej 50 proc.
Rząd nie ma jeszcze gotowego konkretnego rozwiązania ani przepisów. Pomoc ma objąć firmy zajmujące się wynajmem, hotelarstwem, połowem ryb czy mięczaków. W zależności od wybranego wariantu dopłaty obejmą od 11 do nawet 20 tysięcy przedsiębiorstw.
Dziennikarz RMF FM usłyszał od urzędników, że resort stara się, by pomoc była wypłacana na podstawie rozporządzenia, a nie ustawy, która najpierw musiałaby przejść cały proces legislacyjny w Sejmie.
Początkowo doraźne wsparcie mają zapewnić jednorazowe dopłaty, właściwie forma postojowego - w wysokości około 3 tysięcy złotych na każdego pracownika, choć konkretne sumy będą uzależnione od regionów, w których działają firmy.
Rozpatrywaniem wniosków i wypłatami mają zająć się urzędy wojewódzkie.