1 złoty, 3 srebrne i 4 brązowe medale - to dotychczasowy dorobek reprezentantów Polski na zimowych igrzyskach olimpijskich. Czy w Vancouver "biało-czerwoni" sięgną po kolejne krążki? Trzymamy za nich kciuki.
Pierwszy medal zimowych igrzysk olimpijskich zdobyliśmy w 1956 r. w Cortina d'Ampezzo. Przypadł on Franciszkowi Groniowi-Gąsienicy, który w kombinacji norweskiej uplasował się na wysokiej, trzeciej pozycji.
W 1960 r. w Squaw Valley w Kalifornii z bardzo dobrej strony pokazały się dwie polskie panczenistki. W biegu na 1500 metrów Eliwra Seroczyńska zdobyła srebrny medal, a Helena Pilejczykowa brązowy.
W 1970 r. w japońskim Sapporo polska ekipa doczekała się pierwszego, złotego medalu. Zdobył go w fenomenalnym stylu skoczek narciarski Wojciech Fortuna. Zakopiańczyk zaledwie o 0,1 punktu wyprzedził Szwajcara Waltera Steinera.
Na kolejne olimpijski medal musieliśmy czekać ponad trzydzieści lat. Marzenia spełniły się dopiero w Salt Lake City w 2002 r. Przed igrzyskami wszyscy fani skoków narciarskich pasjonowali się zaciętą rywalizacją Adama Małysza i Niemca Svena Hannavalda. Jednak w USA na najwyższym stopniu podium staną Szwajcar Simon Amman. "Mistrz z Wisły" wywalczył dwa medale: srebrny i brązowy.
Kolejne dwa medale "biało-czerwoni" zdobyli w 2006 r. w Turynie. Tomasz Sikora został wicemistrzem olimpijskim w biathlonie (bieg masowy na 15 km). Z kolei brązowy medal zawisł na szyi biegaczki Justyny Kowalczyk (30 km techniką dowolną).