Do samolotu polskiej straży granicznej, biorącego udział w misji Frontex-u, nad Morzem Czarnym trzy razy zbliżył się rosyjski myśliwiec, który wykonał agresywne i niebezpieczne manewry - poinformowała rzeczniczka tej instytucji por. Anna Michalska. Tym samym potwierdza informacje RMF24 o zdarzeniu, do którego doszło w piątek około godziny 13:20 w międzynarodowej przestrzeni powietrznej. Podczas zdarzenia polska załoga utraciła chwilowo kontrolę nad samolotem i straciła wysokość.
Ministerstwo Obrony Narodowej Rumunii jako pierwsze przekazało, że agresywne i niebezpieczne manewry wielokrotnie wykonywane przez myśliwce Federacji Rosyjskiej w pobliżu polskiego samolotu powodowały duże turbulencje i trudności w opanowaniu maszyny.
Dwa samoloty bojowe Rumuńskich Sił Powietrznych i dwa Hiszpańskich Sił Powietrznych, działające w ramach Air Police Combat Service, zostały zaalarmowane przez Centrum Połączonych Operacji Powietrznych NATO w Torrejon. Były gotowe do interwencji w każdej chwili, ale okazało się, że nie ma takiej konieczności.
On Friday May 5th, a L410 TURBOLET aircraft belonging to the Polish Border Guard, was intercepted at 60 km East from Romania's airspace, by a Russian Sukhoi Su-35 fighter plane, while performing with Romanian Border Police a Frontex routine patrol mission: https://t.co/vkvtlVVzmN pic.twitter.com/vrQLeCps1q
MApNRomaniaMay 6, 2023
Podczas lotu patrolowego samolotu Turbolet L-410 polskiej straży granicznej, podczas operacji Frontex pod dowództwem Rumunii, na terenie operacyjnym wyznaczonym przez Rumunię, miało miejsce niebezpieczne zdarzenie - potwierdza rzeczniczka straży granicznej porucznik Anna Michalska. Dalej wyjaśnia, że "dwusilnikowy rosyjski myśliwiec Su-35 wleciał bez żadnego kontaktu radiowego na teren operacyjny wyznaczony przez Rumunię, po czym wykonał agresywne i niebezpieczne manewry - trzy podejścia do polskiego samolotu bez bezpiecznej separacji".
W efekcie tego zdarzenia doszło do dużej turbulencji samolotu polskiej straży granicznej - mówi Michalska.
Rzeczniczka wskazuje, że podczas zdarzenia z rosyjskim myśliwcem 5-osobowa załoga polskich funkcjonariuszy SG utraciła chwilowo kontrolę nad samolotem i straciła wysokość.
Rosyjski samolot bojowy wykonał też przelot tuż przed samym dziobem samolotu SG, przecinając tor jego lotu w niebezpieczniej odległości. Według oceny załogi samolotu wynosiła ona około 5 metrów. Po trzecim podejściu rosyjski myśliwiec oddalił się od polskiego samolotu - podaje rzeczniczka straży granicznej.
Załoga, w tym przede wszystkim dwoje pilotów (funkcjonariusz i funkcjonariuszka SG), wykazała się doskonałymi umiejętnościami i dużym opanowaniem, dzięki czemu udało się jej bezpiecznie wylądować - zaznacza.
Por. Anna Michalska podkreśla, że załoga samolotu straży granicznej Turbolet L 410 - dwóch pilotów i trzech operatów systemów lotniczych - to funkcjonariusze I Wydziału Lotniczego Biura Lotnictwa Straży Granicznej w Gdańsku.
Biorą oni udział w misji Frontex - JO MMO Black Sea 2023 od 19 kwietnia 2023. W tym roku jest to druga operacja, w której biorą udział polscy funkcjonariusze straży granicznej. Pierwsza odbyła się na początku roku we Włoszech.
Rzeczniczka SG dodaje, że - zgodnie z procedurą o zdarzeniu - niezwłocznie została poinformowana Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.