"Te słowa przyciągają uwagę świata: misja pokojowa NATO na Ukrainie" - pisze dziennik "Bild". Polski wicepremier Jarosław Kaczyński powiedział o tym we wtorek na spotkaniu szefów rządów Polski, Czech i Słowenii z prezydentem Ukrainy w Kijowie. Zdaniem niemieckiego eksperta to realistyczny plan.
W rozmowie z "Bildem" prof. Joachim Krause, który od 20 lat jest dyrektorem Instytutu Polityki Bezpieczeństwa na Uniwersytecie w Kilonii, nazwał pomysł misji pokojowej "moralnym impulsem dla Ukraińców".
Zdaniem Krausego wicepremier Kaczyński chciałby, "aby wojska NATO lub UE, na prośbę rządu ukraińskiego, wkroczyły do nieokupowanych części Ukrainy, aby utworzyć tam korytarz humanitarny, który może być również broniony przed atakami lotniczymi".
Taką bezpośrednią interwencję NATO na Ukrainie ekspert nazywa "realistyczną" - pisze "Bild".
Krause podkreśla, że "w przeciwieństwie do propozycji strefy zakazu lotów, zachodni żołnierze nie muszą bezpośrednio uczestniczyć w walce z Rosjanami. Zabezpieczają tylko te tereny, które nie zostały podbite przez Rosję. A to zmniejszyłoby napływ uchodźców".
Miałoby to konsekwencje dla rosyjskich wojsk. "Ich i tak niepewna sytuacja jeszcze bardziej by się pogorszyła. Skłoniłoby to rosyjskie wojska do reorganizacji sił i mogłoby zmniejszyć presję militarną na Ukraińców" - twierdzi Krause.
Z kolei reporter dziennika "Bild" Paul Ronzheimer, który przebywa na Ukrainie od ponad czterech tygodni i od początku wojny relacjonuje dla gazety sytuację w Kijowie twierdzi, że "zarówno prezydent USA Joe Biden, kanclerz Niemiec Olaf Scholz, jak i prezydent Francji Emmanuel Macron wykluczyli jakąkolwiek ingerencję NATO w tę wojnę - i to są decydujące głosy". "Nie wierzę, by miało to jakiekolwiek szanse" - uważa dziennikarz.