Polska zabierze Rosji około 50 miliardów złotych rocznie. Taki będzie skutek ogłoszonego wczoraj całkowitego odcięcia się naszego kraju od ropy, węgla i gazu z tego kraju.
Do tej pory Polska płaciła Moskwie około 50 miliardów złotych rocznie za surowce. Środki te z pewnością częściowo były wykorzystywane do finansowania rosyjskiej armii. Sytuacja ma się jednak zmienić w związku z zapowiedzią rządu, dotyczącą odejścia od rosyjskich dostaw.
Czy decyzja Warszawy będzie odczuwalna dla Moskwy? Choć Rosja jest krajem bardzo rozległym geograficznie, to ekonomicznie można ją zaliczyć do "średniaków". To państwo, którego gospodarka jest mniejsza niż włoska. Można ją porównać do poziomu Hiszpanii, więc zadany przez Polskę finansowy cios Putin z pewnością odczuje.
Jeszcze większy efekt byłby, gdyby od rosyjskich surowców odcięła się cała Unia Europejska. Wtedy Rosja momentalnie straciłaby 20 proc. swojego krajowego budżetu.
Aby UE było stać na taki ruch, konieczna jest pomoc reszty świata. Kluczowe byłoby zwiększenie wydobycia surowców przez Stany Zjednoczone, a także Australię, kraje Ameryki Południowej i Afryki. USA już zapowiedziały uwolnienie strategicznych rezerw ropy naftowej, by ustabilizować jej ceny.
Przypomnijmy, że wczoraj premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że Polska zrobi wszystko, by do końca roku odejść od rosyjskiej ropy naftowej. Najdalej w maju ma nastąpić też zakończenie importu węgla z Rosji.
W Mościskach pod Warszawą szef rządu podkreślił, że dzięki gazoportowi w Świnoujściu, gazociągowi Baltic Pipe, a także pływającemu gazoportowi koło Gdańska będziemy w stanie uniezależnić się w tym roku od rosyjskiego gazu.
Już w tym roku pokazujemy plan derusyfikacji w obszarze gazu - powiedział.
Zauważył, że inne kraje "nie robią sobie nic z wojny" i dalej korzystają z rosyjskich surowców. Jednocześnie wezwał KE, by ustanowiła podatek od rosyjskich węglowodorów, "tak, aby w sprawiedliwy sposób przebiegał handel".
Nie może być już powtórki z tamtej głupoty, zbrodniczej, niedobrej polityki, która uzależniała od Rosji i dawała euro, i dolary, by Putin i Rosja mogli budować swój arsenał wojenny, i mogli zaatakować sąsiadów - stwierdził Morawiecki.
Polska realizuje i realizowała konsekwentny plan uniezależniania się od surowców rosyjskich. Infrastruktura gazowa - zarówno ta infrastruktura przesyłu, infrastruktura magazynowania - w projekcie Baltic Pipe, ale tak samo w projekcie połączenia polsko-litewskiego, połączenia polsko-słowackiego, pozwala nam dzisiaj powiedzieć, że jesteśmy w 100 proc. przygotowani na tę dywersyfikację, w 100 proc. gotowi na pełną niezależność od rosyjskiego gazu - zapewniła na konferencji prasowej minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.