Pierwszy raz w historii Komisja Europejska będzie musiała umniejszyć fundusze dla unijnego kraju, w związku z tym, że odmawia on płacenia kar. Chodzi o karę nałożoną 20 września ub. r. przez TSUE na Polskę na wniosek Czech. To pół miliona euro dziennie w związku z niezaprzestaniem wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Jak donosi dziennikarka RMF FM w Brukseli, procedura w tej sprawie jest w toku i na razie nie wiadomo jeszcze, z jakich konkretnie funduszy KE odbierze te pieniądze. "Nie ucierpią na tym bezpośredni beneficjanci" - zapowiada rozmówca dziennikarki RMF FM w KE.
Zapewne pod koniec tego miesiąca lub na początku lutego przeznaczone dla Polski fundusze zostaną umniejszone o karę i odsetki. Na razie procedura jest w toku i Polska ma jeszcze czas do 18 stycznia na dokonanie pierwszej płatności z tytułu kar. Chodzi o zignorowanie przez Warszawę pierwszego wezwania do zapłaty - 15 mln euro - wysłanego przez KE jeszcze w listopadzie (Komisja wezwania wysyła transzami co miesiąc).
Polska otrzymała 45 dni na zapłatę. Gdy minął ten termin, KE zaczęła naliczać karne odsetki - obecnie jest to już 30 tys. euro. W styczniu polskie władze otrzymały jeszcze dodatkowe 15 dni na zapłatę. Ostateczny termin upływa właśnie 18 stycznia.
Ponieważ KE ma po raz pierwszy do czynienia z odmową zapłaty przez kraj UE, Polska "przeciera szlak". Na razie więc można uzyskać w KE tylko dosyć ogólne informacje, jak będzie wyglądać potrącenie kar z funduszy przeznaczonych dla Polski.
Po 18 stycznia KE będzie musiała zdecydować, którą z płatności umniejszyć - powiedział RMF FM urzędnik w Komisji. KE co tydzień dokonuje płatności na różne projekty, będzie musiała w pierwszym tygodniu po 18 stycznia zdecydować, gdzie potrącić pieniądze - sprecyzował.
Będzie to więc operacja techniczna, księgowa, ale jak usłyszała dziennikarka RMF FM "bezpośredni beneficjanci w Polsce na tym nie stracą". Jeden z urzędników KE wyjaśnił, że "w każdym razie będzie to musiała być np. dosyć wysoka płatność, żeby KE mogła odjąć 15 mln euro kary i 30 tys. euro odsetek".
KE zapewnia, że odzyska dla unijnego budżetu każde euro, które Polska powinna zapłacić tytułem kar. Pieniądze z kar zasilają unijny budżet, więc skorzystają z tego wszystkie kraje UE.