"Polska na dziś nikomu nie odsprzedała żadnych szczepionek" – przekazało dziennikarce RMF FM Katarzynie Szymańskiej-Borginon polskie Ministerstwo Zdrowia. Resort odpowiedział w ten sposób na pytanie o wypowiedź wiceszefa Komisji Europejskiej Valdisa Dombrovskisa, który kilka dni temu poinformował, że KE wspomaga nasz kraj w odsprzedaży 1,2 mln dawek szczepionki AstraZeneca/Oxford przeciw Covid-19. Równocześnie jednak ministerstwo Adama Niedzielskiego potwierdziło ofertę odsprzedania Ukrainie puli dawek preparatu AstraZeneki.

REKLAMA

Kiedy szczepionki z Polski trafią na Ukrainę? Jak poinformował Katarzynę Szymańską-Borginon resort zdrowia, jest "to uzależnione od terminu podpisania umowy, ale też jest powiązane z kalendarzem dostaw AstraZeneca do UE, który uległ znacznym zmianom i redukcjom".

Także rzecznik Komisji Europejskiej przekazał nam, że "trochę czasu zajmie, zanim będzie można rozpocząć dostarczanie". Równocześnie zaznaczył, że "w międzyczasie - za pośrednictwem programu COVAX - Ukraina otrzyma przed końcem miesiąca lub od początku marca 117 tysięcy szczepionek od Pfizera oraz w I i II kwartale 2,2 miliona szczepionek od AstraZeneki".

Rzecznik KE podkreślił również, że oferta Polski dla Ukrainy to "silny znak solidarności Europy".

W ten sam sposób ofertę tłumaczy także polskie Ministerstwo Zdrowia.

"Oferta odsprzedaży dawek jest wyrazem wsparcia dla partnerów oraz troski o globalne bezpieczeństwo zdrowotne, także w najbliższym sąsiedztwie Polski i UE" - czytamy w odpowiedzi, którą otrzymała Katarzyna Szymańska-Borginon.

Jednocześnie resort wyjaśnia, że "zaoferowane szczepionki AstraZeneca nie pochodzą z puli przeznaczonej dla polskich obywateli i ujętej w Narodowym Programie Szczepień, lecz stanowią dodatkową pulę, która od początku zaplanowana została ponad potrzeby oszacowane dla Polski".

Zaoferowane szczepionki są jednak zamawiane przez Polskę w ramach wspólnego kontraktu podpisanego przez Komisję Europejską: Bruksela zadbała o to, by w każdej umowie z firmą farmaceutyczną znalazła się klauzula umożliwiająca krajom odsprzedawanie "nadwyżek".

KE chciała uniknąć sytuacji z 2009 roku, gdy podczas pandemii świńskiej grypy unijne kraje nie mogły dzielić się szczepionkami.

Odsprzedawanie szczepionek przeciw Covid-19 odbywa się oczywiście bez zysku: po tej samej cenie, którą wynegocjowała KE i którą płaci Polska.

Wsparcie Komisji Europejskiej dotyczy natomiast - jak informuje Ministerstwo Zdrowia - kwestii prawnych w zakresie umowy odsprzedaży.

Komisarz Valdis Dombrovskis poinformował ponadto, że w ramach unijnego Mechanizmu Ochrony Cywilnej KE pomoże Polsce w transporcie szczepionek na Ukrainę.