Kraje Unii Europejskiej, w tym Polska, nasilają presję na Węgry, by odblokowały pół miliarda euro na uzbrojenie dla Ukrainy oraz pieniądze na szkolenie wojsk ukraińskich, które odbywa się m.in. w naszym kraju - ustaliła korespondentka RMF FM w Brukseli. Katarzyna Szymańska-Borginon jako pierwsza informowała, że Budapeszt zablokował unijne finansowanie na dozbrajanie Ukrainy. Okazało się, że Węgry robią także trudności z akceptacją finansowania misji szkolenia wojsk ukraińskich. Misja ta powstała m.in. z inicjatywy Polski. Chodzi o 25 mln euro na ten rok i 20 mln euro na przyszły.

REKLAMA

Węgry spotkały się z ogromną krytyką z powodu tej obstrukcji, która sprzyja Władimirowi Putinowi. Jeden z dyplomatów powiedział dziennikarce RMF FM, że "pozycja Węgrów w Unii jest taka, że nie wypada im podać ręki".

Inny z rozmówców nazwał Węgry "małym, prorosyjskim państewkiem". Pojawiają się także zarzuty o "korupcję polityczną".

Polski ambasador przy UE Andrzej Sadoś na ostatnim spotkaniu unijnych ambasadorów ostro skrytykował stanowisko Budapesztu. Zarzucił Węgrom "systemowe nadużywanie zaufania pozostałych krajów" i notoryczne próby wykreślania ludzi Putina z listy sankcyjnej".

Chodzi o to, że Węgry zażądały kilka dni temu wykreślenia z już istniejącej listy sankcyjnej 9 rosyjskich oligarchów. Słowa polskiego ambasadora były bardzo dosadne i wychodziły poza sformalizowany język brukselskiej dyplomacji.

Węgierski ambasador nie potrafił uzasadnić żądania wykreślenia z "czarnej listy" ludzi Putina. Polskiego ambasadora poparły wówczas Litwa, Łotwa i Estonia. Te naciski Polski i krajów UE zaczynają przynosić rezultaty. Jeden z unijnych dyplomatów powiedział: "Szukamy porozumienia do poniedziałkowego spotkania unijnych ministrów spraw zagranicznych, ewentualnie na tym spotkaniu, ale nie później".

Są sygnały, że Węgry będą gotowe się zgodzić - powiedział inny rozmówca dziennikarki RMF FM. Niektórzy dyplomaci sugerowali wcześniej, że w razie uporu Budapesztu decyzje zostaną podjęte przez 26 krajów. Perspektywa "wyrzucenia poza unijny nawias" mogłaby skłonić Budapeszt do ustępstw, tak jak było w przypadku 18 mld pomocy dla Ukrainy, które Węgry na początku grudnia także blokowały, jednak ustąpiły pod presją i możliwością uzgodnienia tej pomocy bez ich udziału.