W sobotę ok. godziny 11 polsko-monakijska para Jan Zieliński – Hugo Nys powalczy o zwycięstwo w Australian Open. Dzięki sukcesowi coraz głośniej jest o 26-letnim tenisiście z Polski. Nie każdy kibic jednak wie, że Jan Zieliński ma już spore osiągnięcia na swoim koncie.
Jan Zieliński przeżywa w Australii piękne chwile. W parze z Hugo Nysem poprawił wynik z ubiegłorocznego US Open, kiedy doszli do ćwierćfinału wielkoszlemowej imprezy.
Trudno mi to ubrać w słowa, ale na pewno jesteśmy bardzo szczęśliwi. Udało nam się wrócić po przegranym drugim secie, w którym energia trochę z nas zeszła, wkradła się presja - mówił po wygraniu półfinału Polak.
W sobotę para powalczy o tytuł. Zanim jednak tenisiści wyjdą na kort, warto prześledzić polskiego zawodnika.
Jan Zieliński urodził się 26 listopada 1996 roku w Warszawie. Na Mazowszu rozwijał swoją tenisową pasję. Jest zawodnikiem Akademii Tenisowej Tenis Kozerki i Centralnego Klubu Tenisowego Grodzisk Mazowiecki.
W 2010 roku po raz pierwszy wyjechał do USA, gdzie z grupą innych młodych tenisistów przez trzy tygodnie trenował w akademii Nicka Bollettieriego.
Pierwszy poważny sukces świętował w 2014 roku. Wówczas z Hubertem Hurkaczem i Kamilem Majchrzakiem zajął 2. miejsce w drużynowych mistrzostwach Europy juniorów. Jeszcze w tym samym roku w chińskim Nankin razem z Jil Teichmann zdobył złoty igrzysk olimpijskich młodzieży w grze mieszanej.
Zieliński trafił do grupy Davis Cup Futures, dzięki której uzyskał finansowe wsparcie na wyjazdy i treningi.
W 2015 roku wywalczył pierwsze tytuły w mistrzostwach Polski - w mikście i deblu. Już wówczas w wywiadzie dla portalu tenis.net zaznaczał, że gra podwójna jest dla niego ważna. Ludzie nie przywiązują więc takiej wagi do debla, ale dla mnie jest to bardzo ważna część rozgrywek i wiążę z nią przyszłość - tłumaczył, ale też dodawał: Ale mam dopiero 19 lat i tak naprawdę nie wszedłem jeszcze na dobre w tenis zawodowy, więc nie ma mowy o profilowaniu się na debla póki co. Lubię tę odmianę tenisa, ale nie będę się jeszcze skupiał tylko na deblu.
Pod koniec 2015 roku postanowił wyjechać do Stanów Zjednoczonych. Otrzymał stypendium na University of Georgia. Niedaleko Atlanty trenował i studiował.
Ważny w jego karierze był 2021 rok. Wtedy nie tylko ponownie został mistrzem Polski w grze podwójnej z Szymonem Walkówem, ale też wygrał pierwszy w karierze turniej rangi ATP Tour w grze podwójnej. W Metz zwycięstwo świętował w parze z Hubertem Hurkaczem. Zieliński i Hurkacz w finale pokonali parę Hugo Nys - Arthur Rinderknech. Można powiedzieć, że dzięki temu spotkaniu dziś Zieliński gra z Nysem.
Hugo podszedł do mnie od razu po meczu i w pewien sposób żartując oznajmił, że następnym razem wolałby mnie mieć po tej samej stronie siatki. Dodał również, że gdy tylko będę szukał partnera deblowego, to mam się do niego odzywać. W 2021 roku się to nie udało z prostej przyczyny, bo nasze rankingi za bardzo się różniły. Podczas Australian Open jeszcze razem nie graliśmy, ale odbyliśmy pierwsze wspólne treningi. Pojawiło się coś w rodzaju koleżeństwa, utrzymywaliśmy kontakt poza kortem, a od marca (2022 r.) gramy razem. Dobrze to wygląda, dlatego zamierzamy kontynuować tę współpracę - mówił w rozmowie z portalem sport.tvp.pl.
Połączenie sił dało efekt jeszcze w 2022 roku. Polska-monakijska para wygrała turniej ATP w Metz.
Warto dodać, że Jan Zieliński jest członkiem reprezentacji Polski w Pucharze Davisa.
W sobotnim finale Jan Zieliński i Hugo Nys powalczą z australijskimi tenisistami. Ich rywalami będą Jason Kubler i Rinky Hijikata. Zieliński może zostać trzecim polskim triumfatorem gry podwójnej w Australian Open. W 1978 roku po tytuł sięgnął Wojciech Fibak, który grał wspólnie z Australijczykiem Kimem Warwickiem, a w 2014 roku mistrzami zostali Łukasz Kubot i Szwed Robert Lindstedt.
To niesamowite. W zasadzie dopiero w marcu ubiegłego roku zaczęliśmy grać ze sobą, chcieliśmy zobaczyć, jak to będzie wyglądać. Przebyliśmy długą drogę i w naszym pierwszym Australian Open zaszliśmy tak daleko. Bardzo dobrze się uzupełniamy. Jesteśmy dobrymi kumplami poza kortem i na nim też świetnie się rozumiemy. Potrafimy być nieprzewidywalni i to czyni nas groźnymi - powiedział Zieliński.
Awans do finału spowodował, że w poniedziałkowym notowaniu rankingu deblistów Zieliński przesunie się z 36. na najwyższą w karierze 16. pozycję, a Nys z 40. na 22. Jeśli zdobędą tytuł w Melbourne, to Polak wskoczy do najlepszej dziesiątki.
Para polsko-monakijska w Melbourne zarobiła już ok. 250 tys. dolarów amerykańskich premii. W przypadku końcowego triumfu kwota ta wzrośnie to ok. 470 tys. USD.
Polski tenisista w mediach społecznościowych chętnie dzieli się nie tylko zdjęciami z treningów i turniejów, pokazuje też swoim kibicom życie prywatne.
Prawie trzy miesiące temu pochwalił się zdjęciem z zaręczyn, do których doszło na plaży na Malediwach. Wybranką 26-latka jest Klaudia Kołakowska.