„Rząd szkocki traktuje nas bardzo poważnie. Mamy swoją grupę parlamentarną, język polski jest drugim najpopularniejszym językiem w szkołach” – mówi Maciej Wiczyński, z Kampanii TAK dla niepodległości Szkocji. Dlatego jak mówi, Polacy w czwartek zagłosują za niepodległością Szkocji.
Krzysztof Berenda: Co Polacy robią w kampanii na rzecz niepodległości Szkocji?
Maciej Wiczyński, Kampania TAK dla niepodległości Szkocji: Kreujemy swoją lepszą przyszłość. Razem, wspólnie z naszymi gospodarzami, naszymi przyjaciółmi Szkotami idziemy w ramię w ramię i chcemy się zdystansować od tej ksenofobii, retoryki Londynu, wypływającej z partii westminsterskich, bardzo często antyemigracyjnych, antypolskich, antyunijnych, czasami również rasistowskich.
Czyli jak premier Wielkiej Brytanii David Cameron i też inni, bardziej radykalni politycy mówią, że nie do końca lubią Polaków, którzy tam są, to my tutaj będziemy w Szkocji ich wspierać?
Obserwuję debatę publiczną w Szkocji od wielu lat, jak również w Wielkiej Brytanii, i to co się dzieje w tej chwili, to narastało przynajmniej od 2010 roku, ten negatywny przekaz Westminsteru. W tym samym czasie rząd szkocki stał cały czas po zupełnie innej stronie, na zupełnie innym biegunie. Traktuje nas bardzo poważnie. Mamy swoją grupę parlamentarną do spraw Polski, tutaj w parlamencie szkockim. Język polski jest drugim najpopularniejszym językiem w szkołach. Jesteśmy największą mniejszością narodową. Mamy również bogatą historię, którą na nowo teraz odkrywamy wspólnie ze Szkotami. Tak, czujemy się jak u siebie w domu. Tutaj mieszkamy, żyjemy, pracujemy i nawet premier Szkocji zachęca nas, żeby wziąć udział w referendum, żebyśmy my Polscy oddali głos na "tak".
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Czy Polacy, którzy tu przyjeżdżają, mogą też głosować?
Przede wszystkim trzeba być zarejestrowanym na liście wyborczej. Więc jeżeli tu żyjesz, pracujesz, masz adres i wypełnisz formularze rejestracyjne, wówczas oczywiście możesz brać udział w referendum.
Nie boimy się tego, że nagle okaże się, że Szkocja nie jest w Unii Europejskiej i te wszystkie przywileje, które pozwoliły wielu Polakom tutaj przyjechać, nagle przestaną obowiązywać?
Nie, ponieważ są kraje, które nie należą do Unii Europejskiej, a Polacy tam pracują, np. Islandia. Unia Europejska nie powiedziała, co zrobi ze Szkocją, ponieważ wynik referendum jest niepewny, po prostu Bruksela nie chce smucić Londynu. Szkocja będzie kontynuowała swoje członkostwo w ramach Unii Europejskiej, ponieważ podejmuje decyzje zgodnie z zapisami traktatowymi. Prawo do samostanowienia jest jednym z nadrzędnych praw Unii Europejskiej.
Czyli, gdyby Szkocja musiałaby się znaleźć w jakiś sposób poza Unią Europejską, to Polacy dalej będą mogli tutaj przyjeżdżać, żyć, pracować, rozwijać siebie i rozwijać ten kraj?
Podczas kampanii doszło do takiej sytuacji, że rząd szkocki musiał oficjalnie ustami swojego ministra spraw zagranicznych Humza Yousafa zapewnić Polaków o tym, że bez względu na wynik referendum, my nadal będziemy cieszyć się swoimi prawami, ponieważ Szkocja potrzebuje jeszcze więcej imigrantów. Wielu ministrów w rządzie Szkocji to również imigranci lub potomkowie imigrantów. Szkoci również emigrowali i oni znakomicie zdają sobie z tego sprawę, oni nie wyrzekają się swojej historii.
A my mamy jakąś szczególną więź ze Szkotami?
Dwa lata temu w parlamencie po raz pierwszy na tych wyspach debata parlamentarna była tłumaczona na język polski. To była debata nad polską mapą Szkocji, a więc największą mapą trójwymiarową, zbudowaną rękoma polskich żołnierzy na wypadek inwazji nazistów na Wielką Brytanię. Ta mapa jest zapisana jako dziedzictwo narodowe Szkocji. Szkoci przede wszystkim lubią Kraków, to jest wizytówka Polski w Szkocji. Dużo szkół organizuje wycieczki zarówno do Krakowa jak i do byłego obozu w Auschwitz, a przy okazji jeszcze wpadają do Wieliczki. Tutaj promocja Polski poprzez Kraków jest bardzo ogromna. Cenią sobie również Gdańsk. Lech Wałęsa również jest ikoną zagraniczną, nie wspominając już o Janie Pawle II. Jest dużo polskich akcentów w samym Edynburgu. Jest tutaj muzeum generała Maczka, w przyszłym roku zostanie odsłonięty pomnik niedźwiedzia Wojtka, który był żołnierzem i przybył wraz z armią generała Andersa.