Polscy siatkarze zakończyli zgrupowanie w mieście Takasaki i przenieśli się do wioski olimpijskiej w Tokio. Występ w igrzyskach rozpoczną sobotnim meczem grupowym z Iranem.
Biało-czerwoni do Takasaki przenieśli się zaraz po podróży do Japonii, którą odbyli na początku ubiegłego tygodnia. Obóz ten miał służyć głównie aklimatyzacji i oswojeniu z warunkami, w jakich przebywać i grać będą mistrzowie świata.
Ten obóz był przygotowaniem dla ciała i umysłu. Jeśli chodzi o ciało, to trenowaliśmy normalnie - w siłowni i w hali. Myślę, że to poszło bardzo dobrze i to normalna sprawa. Co do psychiki, była to wyjątkowa sytuacja. "Bańka", w której tu żyliśmy, była bardzo restrykcyjna. Nie wolno nam wyjść na zewnątrz, jeździmy z hotelu i z powrotem. To buduje bardzo nietypową atmosferę i w tym sensie był to bardzo ciekawy pierwszy kontakt z aktualnym klimatem w Japonii - zaznaczył trener Vital Heynen w materiale wideo Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
Jak dodał belgijski szkoleniowiec, rozpoczynające się w piątek igrzyska znacząco różnić się będą od wszystkich poprzednich, a jego podopieczni oraz sztab przekonali się o tym już w Takasaki.
To po pierwsze. Po drugie, na poziomie drużyny, widać, że nadal się przyzwyczajamy do różnicy czasu. Poziom z początku był dla mnie niezadowalający, ostatnie dni trochę lepsze. Niektórzy zawodnicy mają wciąż różne kontuzje i bóle. Widzicie, że zajęło to siedem dni i po tym czasie nadal nie jesteśmy w pełni przystosowani do tej strefy czasowej. Rozmawiałem ze sztabem i mówią to samo - jedni czują się lepiej, inni gorzej. Cieszę się więc, że przyjechaliśmy odpowiednio wcześnie i mamy jeszcze kilka dni, by odnaleźć się w japońskim rytmie. Obóz w tym pomógł - ocenił.
Pochwalił również Japończyków za organizację wszystkiego podczas zgrupowania Polaków. Tu muszę powiedzieć "wow". Wszystko jest zorganizowane świetnie - autokar, obsługa, posiłki - wyliczał.
Biało-czerwoni są wymieniani jako jedni z głównych faworytów turnieju olimpijskiego w Tokio. O tym, jak poważnie podchodzą do tego startu, może świadczyć fakt, że - jak zapowiedział Heynen - cała drużyna będzie do dyspozycji dziennikarzy jedynie w tzw. mixed zonie po meczach, a podczas dni przerwy w rywalizacji nie będzie się udzielać medialnie.