Co piąty Polak popiera prawo do aborcji na żądanie do 12. tygodnia ciąży, a około 60 procent z nas dopuszcza przerwanie ciąży w określonych sytuacjach - m.in. w przypadku nieodwracalnego uszkodzenia płodu: takie wyniki przynosi sondaż Kantar dla "Gazety Wyborczej". W badaniu aż 74 procent pytanych opowiedziało się przeciwko ostatniej decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który uznał prawo do aborcji ze względu na wady płodu za niezgodne z Konstytucją. Co ciekawe, wyborcy PiS są w tej kwestii mocno podzieleni. Z sondażu wynika również, że ponad połowa Polaków popiera trwające w kraju protesty przeciwko decyzji TK.
W czwartek 22 października, przypomnijmy, Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem prezes Julii Przyłębskiej orzekł, że przepisy zezwalające na aborcję w przypadku stwierdzenia ciężkiego uszkodzenia lub nieuleczalnej choroby płodu są niezgodne z konstytucją.
Regulacje te zaskarżyła w grudniu 2019 roku grupa 119 posłów, w zdecydowanej większości: z Prawa i Sprawiedliwości.
Decyzja TK burzy wypracowany w 1993 roku kompromis aborcyjny i oznacza de facto delegalizację aborcji w Polsce: w ubiegłym roku bowiem niemal 97 procent wszystkich legalnych zabiegów usunięcia ciąży przeprowadzonych zostało właśnie w oparciu o przesłankę embriopatologiczną.
Od momentu wydania przez Trybunał Konstytucyjny orzeczenia ws. przepisów aborcyjnych przez Polskę przetacza się fala protestów: na ulice polskich miast codziennie, mimo zagrożenia związanego z epidemią koronawirusa, wychodzą tysiące ludzi.
W poniedziałek uliczne blokady i protesty zorganizowane zostały w kilkudziesięciu miastach w całym kraju.
Dzisiaj Ogólnopolski Strajk Kobiet zachęca kobiety do niepojawienia się w pracy: wzięcia urlopu na żądanie lub na oddanie krwi oraz do zamykania swoich firm i sklepów.
O ocenę wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. przepisów aborcyjnych zapytała Polaków w sondażu, przeprowadzonym przez Kantar, "Gazeta Wyborcza".
Aż 74 procent badanych opowiedziało się przeciwko tej decyzji, jedynie 12 procent ją poparło, a 14 procent wybrało odpowiedź: "Jest mi to obojętne".
Co ciekawe, jak zauważa dziennik, elektorat Prawa i Sprawiedliwości jest w tej sprawie mocno podzielony: 37 procent zwolenników PiS popiera decyzję Trybunału, a 36 procent nie.
Wątpliwości nie mają natomiast, jak zaznacza gazeta, wyborcy opozycji: ponad 90 procent nie zgadza się z orzeczeniem TK.
"Ta decyzja nie podoba się i tym, którzy przyznają, że mają życzliwy stosunek do Kościoła. I tak - w grupie ‘krytycznych, ale przychylnych’ 80 procent nie zgadza się z interpretacją Trybunału. ‘Przychylnych i życzliwych’ - 57 procent, a wśród ‘bardzo przychylnych, całkowicie popierających Kościół’ - 38 procent" - podaje "Wyborcza".
Ponad połowa Polaków - dokładnie 54 procent - poparła również w sondażu demonstracje sprzeciwu wobec decyzji TK (demonstracje, o których uczestnikach prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział wczoraj, że "dopuszczają się poważnego przestępstwa").
43 procent pytanych wskazało natomiast, że protestów nie popiera.
W odniesieniu do samej aborcji 22 procent Polaków wskazało, że popiera aborcję na żądanie do 12. tygodnia ciąży.
Są w tej grupie - zaznacza dziennik - również wyborcy PiS.
Tylko 11 procent chciałoby całkowitego zakazu aborcji.
Większość badanych - 62 procent - dopuszcza natomiast przerwanie ciąży w określonych przypadkach.
Jak podaje "Wyborcza", w przypadku zagrożenia życia i zdrowia matki aborcję dopuszcza 63 procent ankietowanych, w przypadku trwałego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu - 59 procent, jeśli ciąża jest wynikiem gwałtu - 54 procent, a w przypadku udokumentowanej trudnej sytuacji osobistej matki - 10 procent.
Dziennik podkreśla, że za prawem do usunięcia ciąży w przypadku trwałego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu opowiadają się również w większości - 61 procent - badani określający się jako wierzący.
"Jakie poglądy mają wyborcy PiS? Co dziesiąty jest za aborcją do 12. tygodnia ciąży. Ale i w tej grupie 40 procent jest za legalną aborcją w przypadkach zapisanych w ustawie z 1993 roku. Wśród nich 40 procent popiera usunięcie ciąży w przypadku trwałego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu. W pozostałych wymienionych w ustawie przypadkach ich akceptacja wynosi: 55 procent, gdy jest zagrożone życie i zdrowie matki, 40 procent - gdy ciąża jest wynikiem gwałtu" - podsumowuje "Gazeta Wyborcza".