Wszyscy klienci biura „Alfa Star”, którzy z powodu stanu wyjątkowego nie mogli wyjechać z egipskich kurortów, powinni być w Polsce już jutro rano – ustalił reporter RMF FM Piotr Glinkowski. W sumie 19 osób musiało przymusowo przedłużyć urlop.
Czwórka turystów dotarła do Polski już wczoraj. Kolejne dwie osoby na własną rękę wyleciały do Londynu. Pozostała trzynastka ma wrócić jutro samolotami, które przylecą do Łodzi i Poznania. Stamtąd klienci zostaną rozwiezieni do swoich miast.
Mimo napiętej atmosfery, "Alfa Star" nie ma zamiaru odwoływać wycieczek do Egiptu. Umowy cywilno-prawne, które wiążą nasz z konkretnymi turystami będą realizowane - usłyszał nasz dziennikarz od przedstawicieli firmy.
W czwartek do Polski miało wylecieć 19 klientów "Alfa Star" - 17 przebywających w Szarm el-Szejk i 2 w Dahabie. Przedstawiciele biura powiedzieli nam, że podróż odwołano, by nie narażać Polaków na niebezpieczeństwo. Wyjaśniono, że wojsko zablokowało jedyną drogę z kurortów do lotniska.