Pokojową Nagrodę Nobla otrzymał chiński dysydent Liu Xiaobo "za walkę bez przemocy na rzecz podstawowych praw w Chinach". W grudniu 2009 r. Liu Xiaobo został skazany na 11 lat więzienia. Jest więziony za krytykę władz państwowych ChRL. W 1989 roku protestował na Placu Niebiańskiego Spokoju. 4 czerwca władze dokonały masakry protestujących.

REKLAMA

W uzasadnieniu nagrody Norweski Komitet Noblowski napisał:

Norweski Komitet Noblowski od dawna uważa, że istnieje ścisły związek między prawami człowieka a pokojem. Prawa te są warunkiem braterstwa między narodami, o którym Alfred Nobel pisał w swoim testamencie.

W ciągu ostatnich dziesięcioleci Chiny osiągnęły postęp gospodarczy, któremu równy trudno znaleźć w historii. Kraj ten może się obecnie poszczycić drugą co do wielkości gospodarką na świecie; setki milionów ludzi wydobyto z ubóstwa. Poszerzył się także zakres uczestnictwa politycznego.

Nowy status Chin musi pociągać za sobą większą odpowiedzialność. Chiny łamią kilka międzynarodowych porozumień, których są sygnatariuszem, jak również swoje własne przepisy dotyczące praw człowieka. Artykuł 35 chińskiej konstytucji stanowi, że "Obywatele Chińskiej Republiki Ludowej cieszą się wolnością słowa, prasy, zgromadzeń, stowarzyszania się, pochodów i demonstracji". W praktyce wolności te okazały się jaskrawo ograniczone dla obywateli Chin.

Od ponad dwudziestu lat Liu Xiaobo jest zdecydowanym rzecznikiem przestrzegania podstawowych praw człowieka także w Chinach. Brał udział w protestach na planu Tiananmen w 1989 roku, był jednym z głównych autorów Karty 08, manifestu takich praw w Chinach, który został opublikowany w 60. rocznicę uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka 10 grudnia 2008 roku. Rok później Liu został skazany na 11 lat więzienia i dwa lata pozbawienia praw publicznych za "podżeganie do obalenia władzy państwowej". Liu konsekwentnie utrzymywał, że wyrok ten łamie zarówno konstytucję Chin, jak i podstawowe prawa człowieka.

Kampania na rzecz wprowadzenia podstawowych praw człowieka także w Chinach jest prowadzona przez wielu Chińczyków, zarówno w Chinach, jak i za granicą. Za sprawą wymierzenia mu surowej kary Liu stał się czołowym symbolem tej zataczającej szeroki krąg walki o prawa człowieka w Chinach.

Liu Xiaobo był mocnym kandydatem do pokojowego Nobla już w ubiegłym roku. Wtedy jednak nagrodę otrzymał nieoczekiwanie prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama.

W 1983 roku tą prestiżową nagrodę otrzymał Lech Wałęsa. Wówczas, komunistyczne władze uniemożliwiły przywódcy "Solidarności" wyjazd do Oslo, odmawiając wydania paszportu.

W tym roku do Norweskiego Komitetu Noblowskiego napłynęła rekordowa liczba nominacji - aż 237.

Plakat wzywający do zwolnienia z aresztu Liu Xiaobo
Mieszkańcy Hongkongu prostestują przeciwko przetrzymywaniu Liu Xiaobo
Mieszkańcy Hongkongu prostestują przeciwko przetrzymywaniu Liu Xiaobo
Liu Xiaobo
Liu Xiaobo
Mieszkańcy Hongkongu prostestują przeciwko przetrzymywaniu Liu Xiaobo
Mieszkańcy Hongkongu prostestują przeciwko przetrzymywaniu Liu Xiaobo