Do tej pory ukraińskie służby powstrzymują rosyjskie wojska przed zajęciem Kijowa, ale prognozy amerykańskiego wywiadu wskazują na to, że w najbliższych dniach Władimir Putin może zwiększyć intensywność swojego ataku na stolicę kraju. Urzędnicy zaczynają też zadawać pytania o zdrowie psychiczne Władimira Putina.

REKLAMA

Urzędnicy amerykańscy są zdania, że opór Ukraińców i błędy rosyjskich wojsk wywołują optymizm, ale dane wywiadu wskazują na to, że Putin ma cały czas w zanadrzu posunięcia, które mogą zniszczyć ukraińską obronę. Z czysto militarnego punktu widzenia Rosja ma siłę ognia, która pozwala zająć Kijów. Bez wątpienia - mówi CNN jeden z przedstawicieli amerykańskiego wywiadu.

Prognozy wskazują na to, że mniej więcej ¼ wojsk rosyjskich zgromadzonych przy granicy z Ukrainą nie brała jeszcze udziału w walkach i potencjalna druga fala natarcia może być jeszcze mocniejsza. Możliwe jest szersze użycie bomb, nalotów, pocisków dalekiego zasięgu i artylerii.

Już teraz wydaje się, że Rosja nasiliła swoje działania na wschodzie i południu - widać to w walkach w Charkowie, gdzie w poniedziałek rozpoczęły się ataki rakietowe. Z kolei na południu Ukrainy w Mikołajowie, który leży w dogodnym dla Rosji miejscu, trwają od kilku dniu intensywne walki.

Pytania o psychikę Putina

Amerykańscy urzędnicy zwracają też uwagę na stan psychiczny samego Putina. Putin został całkowicie odizolowany od otoczenia, częściowo z powodu Covid-19. Jest teraz w zasadzie sam, całkowicie odcięty od swoich doradców, odizolowany geograficznie. Jedyni ludzie, którzy z nim rozmawiają, to jego pochlebcy - zwracają uwagę. Źródła wywiadowcze sugerują nawet, że prezydent Rosji nie rozmawia ostatnio z oligarchami, którzy tradycyjnie mieli duży wpływ na dyktatora.

Amerykanie zwracają też uwagę, że Rosjanie mają problemy logistyczne. W czwartym dniu inwazji kończy im się paliwo, mają problemy logistyczne. Nasza ocena była taka, że nie wierzyli, że problemy logistyczne dotkną ich tak wcześnie - mówią źródła w wywiadzie.

Nie do końca wiadomo, dlaczego Rosja nie wysłała do boju jeszcze wszystkich sił, które są zgromadzone przy granicy. Amerykanie spekulują, że swój atak zaplanowali falami, aby druga fala wojska zniszczyła ukraińską obronę.

Amerykańscy urzędnicy uważają, że niemożliwe jest określenie tego, jak długo obrona Ukrainy będzie w stanie utrzymać swoje pozycje wokół Kijowa. Nie mogę powiedzieć, że to potrwa kilka godzin lub kilka dni. Podczas gdy Ukraińcy stawiają na sztywną obronę i to znacznie lepszą, niż myśleliśmy, to nadejdzie czas, w którym zabraknie im amunicji i paliwa - uważa jeden z amerykańskich wojskowych.