Reprezentacja Polski pań i panów w biathlonie jest już po pierwszym zgrupowaniu przygotowującym do startu sezonu. Tegoroczne przygotowania różnią się jednak od lat poprzednich. Jednym z powodów jest pogoda, drugim kalendarz startów. O przygotowaniach do sezonu i o formie polskich biathlonistów z prezes Polskiego Związku Biathlonu Dagmarą Gerasimuk rozmawiał Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.
Wojciech Marczyk, RMF FM: Kadra seniorek, panie już są po zgrupowaniu w Ramsau. Co po nim wiemy? Na jakim jesteśmy etapie tych przygotowań? One trochę się różnią od tych przygotowań do poprzedniego sezonu.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Dagmara Gerasimuk: Każde przygotowania mają swoją specyfikę. Jesteśmy po sezonie Igrzysk Olimpijskich. Aczkolwiek te docelowe imprezy są zawsze na tym samym poziomie, więc też przygotowujemy się do mistrzostw świata mistrzostw Europy, mistrzostw świata juniorów, mistrzostw Europy juniorów, uniwersjady, więc ten sezon też będzie bogaty w różnego rodzaju światowe imprezy. Co się zmieniło? W praktyce powtarzamy ten sam cykl przygotowań, znany od lat, czyli w okolicach października jesteśmy na lodowcu czy też w innych miejscach, gdzie już można biegać na nartach. Faktyczną zmianą jest to, że w listopadzie już zwykle wyruszaliśmy do Skandynawii i tam przygotowywaliśmy się do pierwszych pucharów świata, które faktycznie od ostatnich - chyba 10 lat - odbywały się w Skandynawii, a w tym sezonie wyjątkowo po raz pierwszy puchar świata odbywa się w Pokljuce (przyp. red. w Słowenii) i my również zostajemy w Europie. Stąd też wszystkie nasze reprezentacje ,nie tylko Panie, wyruszają do austriackiego Obertilliach i tam już bezpośrednio przed zawodami pucharu świata, pucharu IBU będziemy się przygotowywali do następnego sezonu.
Te przygotowania niestety torpeduje trochę pogoda. Śnieg dziś w niewielu miejscach Europy jest.
Tutaj faktycznie pogoda zrobiła dużego psikusa, bo od ostatnich lat chociażby nawet to, że na lodowcu w Ramsau można było trenować na fantastycznych warunkach do narciarstwa biegowego. Pętle od 5, 10 do 15 kilometrów były zawsze najwyższej jakości. A w tym sezonie na lodowcu brakowało niestety tego śniegu, co niestety modyfikowało plany przygotowań. Chociażby kadra seniorów zdecydowała się na to, że opuściła Ramsau i powróciła do tunelu śnieżnego do Oberhofu, gdzie faktycznie ten śnieg jest zagwarantowany przez cały rok. Z naszych informacji wynika, że również w Skandynawii - oczywiście pętle kilometr, półtora kilometra są przygotowane - ale to są nieporównywalne warunki do tych, które były gwarantowane jeszcze kilka lat temu. Pogoda na ten moment nie wskazuje na to, żeby nagle miało być duże ochłodzenie, intensywne opady śniegu i żeby już w Listopadzie można było trenować w normalnych warunkach. Przy czym bardzo mocno na to liczmy, bo to ułatwi nam i pozwoli realizować swoje plany.
Nikt nie buduje formy na cały sezon... Nie da się tak niestety. Czy są jakieś zawody w tym sezonie na które szczególnie się nastawiacie? Pewien etap sezonu który was najbardziej interesuje?
Oczywiście dla seniorów i seniorek będą to mistrzostwa świata, które odbędą się w tym sezonie w Ostersund (w Szwecji - przyp. red.) na początku marca. To będzie ta najważniejsza część i ta impreza, do której się przygotowujemy. Ale co ciekawe, w tym sezonie wydłużono rocznik juniorów i juniorek, stąd również naszą młoda i utalentowaną zawodniczkę Kamilę Żuk będziemy mogli jeszcze raz oglądać na mistrzostwach świata juniorów. Te tym razem będą się odbywały na koniec stycznia. Więc tutaj jest ta rozbieżność terminów. Mistrzostwa świata juniorów koniec stycznia i mistrzostwa świata seniorów - początek marca. To są dwie najważniejsze imprezy.
Teraz te przygotowania tej kadry seniorów i seniorek, bo na nich się skupmy w tej chwili; poza śniegiem jakieś problemy? Coś się dziej zdrowotnie? Czy wszystko przebiega tak, jak sobie zaplanowaliście?
Z informacji, jaką dostałam od trenerów, wynika, że wszyscy są zdrowi. Bez jakiś większych kontuzji, bo to jest tak naprawdę nadrzędne, bo to, że będą pojawiały się drobne przeciążenia związane z dużymi obciążeniami, które są teraz realizowane, to jest wliczone w ich zawód. Ale nie ma informacji, że coś dziej się źle. Realizujemy nasze plany i założenia organizacyjne. Na ten moment z ręką na sercu powiem, że wszystko przebiega prawidłowo.
To zdradźmy jeszcze coś z tych planów organizacyjnych.
W listopadzie wszystkie reprezentacje będą trenowały w Obertiliach w Austrii. Następnie rozdzielamy się i pierwszy weekend grudnia w jednym czasie odbywają się trzy imprezy: otwarcie sezonu Pucharu Świata w Słowenii w Pokliuce, puchar IBU w Riednau i Puchar Świata IBU dla juniorów w szwajcarskiej miejscowości Landzerheide. Pamiętajmy, że nasze grupy szkoleniowe... na ten moment to nie jest tak do końca, że w kadrze seniorek są tylko seniorki, a w kadrze seniorów tylko seniorzy. Te grupy zostały wymieszane. Na poczet przygotowań do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2022 roku. To oznacza, że dzisiaj, kiedy używamy tego pojęcia kadry seniorek, to w tej grupie mamy zarówno juniorki młodsze, juniorki i oczywiście seniorki. Również po tym pierwszym tygodniu startów, na początku grudnia, rozdzielą się na zawody, do których są tak naprawdę dedykowani i kategorie wiekowe, w których będą reprezentowali nas.
Polski biathlon przechodzi troszkę przemianę. Jest w momencie zmiany pokoleniowej. Stawiacie sobie na ten sezon jakieś cele? Czy to jest taki czas, że mówimy spokojnie przygotowujcie się do Igrzysk, bo to jest ta nasza najważniejsza impreza mimo, że w tym roku mamy mistrzostwa świata?
W praktyce rozpoczęliśmy - szczególnie zawodnicy i zawodniczki którzy startowali na igrzyskach olimpijskich - rozpoczęliśmy później okres przygotowawczy, bo standardowo to już pierwszego maja jesteśmy w blokach i realizujemy pełen program. Po Pjnogczangu daliśmy większy oddech tym zawodnikom, którzy już kilka czy kilkanaście lat są cały czas w przygotowaniach. To jedynie różniło nas od innych sezonów, ale w momencie kiedy mamy mistrzostwa świata i mistrzostwa Europy, uniwersjadę, europejski festiwal młodzieży i mistrzostwa świata juniorów i mistrzostwa Europy juniorskie - to nie powiem nigdy, że przygotowujemy się po to, żeby pojechać tam i wystartować tam i potraktować to jako straty kontrolne czy doprowadzające nas do formy w 2022 roku. Prawda jest taka, że zakładamy sobie cele i jedziemy tam po to by powalczyć o medale.
(pp/mn)