Samolot, którym Robert Lewandowski miał przylecieć do Warszawy na zgrupowanie kadry, nie wystartował z Barcelony. Jak poinformowała nas jedna ze słuchaczek, która była świadkiem sytuacji, pasażerowie byli już na swoich miejscach, gdy obsługa przekazała, że maszyna nie odleci do Warszawy.

REKLAMA

Wśród osób, które w niedzielę po południu miały lecieć pechowym samolotem, był Robert Lewandowski. Według naszych nieoficjalnych informacji napastnik miał poinformować sztab reprezentacji o tym, że jego lot został odwołany. Lewandowski zaznaczył jednak, że w Warszawie stawi się na czas. W poniedziałek w polskiej stolicy rozpoczyna się zgrupowanie kadry.

Niektórzy piłkarze dotarli do Warszawy wcześniej. Są z nami już Kamilowie Grosicki i Glik, wieczorem przyjedzie Damian Szymański. Pozostali piłkarze mają stawić się w poniedziałek. Nie ma wyznaczonej konkretnej godziny. Po prostu każdy przyjedzie zgodnie z dostępnym połączeniem lotniczym - powiedział rzecznik prasowy PZPN i team menedżer reprezentacji Jakub Kwiatkowski.

Sztab trenerski stawił się na zgrupowaniu już w sobotę - dodał.

W środę piłkarska reprezentacja Polski zagra towarzysko z Chile na stadionie Legii, a w czwartek samolotem czarterowym odleci do Kataru.

Pierwszy mecz MŚ wybrańcy Michniewicza rozegrają 22 listopada z Meksykiem. Później w fazie grupowej zmierzą się jeszcze z Arabią Saudyjską i Argentyną.