Centralna Komisja Wyborcza na Białorusi podała oficjalne wyniki wyborów prezydenckich. Według nich zwyciężył Alaksandr Łukaszenka uzyskując 80,1 proc. Poparcia. Swiatłana Cichanouska otrzymała 10,1 procent głosów.
Cichanouska i jej zwolennicy uważają, że wyniki zostały sfałszowane. Od niedzieli na Białorusi trwają protesty przeciwko fałszerstwom wyborczym. Od czwartku rozpoczęły się strajki w państwowych zakładach pracy.
Strajki w państwowych zakładach pracy, a także manifestacje przeciw przemocy ze strony władz i sfałszowaniu wyborów prezydenckich, na Białorusi trwają w piątek od rana - informują media niezależne z różnych białoruskich miast i miejscowości.
Od rana rozpoczęły się protesty w wielu zakładach w całym kraju - wynika z informacji zebranych przez portal Naviny.by i inne media niezależne. Są to m.in. Mińskie Zakłady Elektrotechniczne, Biełkard w Grodnie, Grodno-Azot, Biełaruskalij w Salihorsku, MTZ, MMZ, Kieramin i wiele innych.
Obecnie najważniejszym postulatem robotników i pracowników przedsiębiorstw państwowych jest ustalenie prawdziwego wyniku wyborów prezydenckich.
W Mińsku i innych miejscowościach ludzie wychodzą na ulice na pokojowe marsze i protesty przeciwko przemocy i sfałszowaniu wyborów. Na razie nie ma informacji o reakcjach milicji i innych służb.