W wyborach do Senatu PO uzyskała 63 mandaty, PiS 32 mandatów, PSL 2 mandaty. 3 mandaty trafią do innych partii. Takie są wyniki podane przez PKW z 99,5 proc. obwodów.
Wiadomo już, że na senatora został wybrany reżyser Kazimierz Kutz, startujący jako kandydat niezależny w okręgu nr 80, obejmującym Katowice. Kutz uzyskał 81.662 głosy.
Do Senatu trafi wdowa po Przemysławie Gosiewskim, Beata Gosiewska z PiS. Uzyskała 52 972 głosów - najwięcej w okręgu nr 82, obejmującym powiaty: opatowski, ostrowiecki, sandomierski, skarżyski i starachowicki.
Do Senatu weszła też wdowa zmarłym w katastrofie smoleńskiej senatorze Stanisławie Zającu - Alicja Zając (PiS). Uzyskała 65 552 głosy.
Do Senatu nie dostała się Zuzanna Kurtyka popierana przez PiS. Wdowa po zmarłym w katastrofie smoleńskiej prezesie IPN Januszu Kurtyce dostała 60 tys. 373 głosów (36,23 proc.), a jej rywal Janusz Sepioł z PO 77 tys. 790 głosów (46,69 proc.).
Według protokołów ze wszystkich obwodowych komisji wyborczych Witold Gintowt -Dziewałtowski zdobył mandat senatora w okręgu numer 84 obejmującym miasto i powiat Elbląg oraz powiaty bartoszycki, braniewski i lidzbarski. Witold Gintowt-Dziewałtowski otrzymał 43 129 głosów tj. blisko 40 proc. . W wyborach Gintowt-Dziewałtowski startował z poparciem PO.
W grudniu 2008 r. poseł Lewicy Witold Gintowt-Dziewałtowski został zatrzymany przez policję za złamanie przepisów drogowych. Parlamentarzysta, który przekroczył prędkość, a także wyprzedzał w obrębie skrzyżowana i na podwójnej linii ciągłej, zasłonił się immunitetem i wymigał się od zapłacenia mandatu karnego. Tłumaczył, że spieszył się na wizytę do kardiologa.
Były premier, w minionej kadencji parlamentu senator Włodzimierz Cimoszewicz, został wybrany ponownie na senatora w okręgu nr 61, obejmującym południową część województwa podlaskiego - podała w poniedziałek Okręgowa Komisja Wyborcza w Białymstoku. Cimoszewicz, startujący jako kandydat niezależny, uzyskał 39 095 głosów.
Wszystko wskazuje też na to, że do Senatu weszła prof. Alicja Chybicka, kandydatka niezależna popierana przez PO. Takie są dane PKW po zliczeniu 88,49 proc. protokołów obwodowych w okręgu wyborczym nr 7, obejmującym południowy Wrocław. Chybicka, szefowa wrocławskiej Kliniki Transplantacji Szpiku, Hematologii i Onkologii Dziecięcej, uzyskała 53 637 głosów i pokonała tym samym b. rektora Politechniki Wrocławskiej prof. Tadeusza Lutego z KWW Rafała Dutkiewicza, który dostał 44 848 głosy.
Według nieoficjalnych informacji w Warszawie w okręgu wyborczym nr 44 obejmującym cztery dzielnice w centrum i północnej części miasta, senatorem została reżyserka Barbara Borys-Damięcka, startująca z list PO.
Borys-Damięcka, senator PO w poprzedniej kadencji, uzyskała 139 962 głosów, co oznacza poparcie 58,97 proc. wyborców. Cztery lata temu, gdy senatorów wybierano w okręgach wielomandatowych, Borys-Damięcka była kandydatką, która uzyskała najwięcej głosów skali całego kraju - prawie 606 tys.
Senator PO pokonała startującą z list PiS aktorkę Katarzynę Łaniewska-Błaszczak, w PRL działaczkę opozycji antykomunistycznej, w ostatnich latach znaną z roli w serialu "Plebania". Łaniewska-Błaszczak uzyskała 77 020 głosów (32,45 proc.).
Przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, polski przedstawiciel akredytowany przy rosyjskiej komisji MAK Edmund Klich, który ubiegał się o mandat senatora w okręgu leszczyńskim (wielkopolskie), nie zdobył mandatu.
Wyborcy oddali na Klicha 11 327 głosów, co dało mu trzeci wynik w okręgu. Mandat zdobył kandydat PO Marian Poślednik, na którego zagłosowało 28 884 osób. Klicha pokonała jeszcze startująca z poparciem PiS Elżbieta Barys.
Jednak szyld partyjny ma znaczenie. Jak partia poprze, to może być nawet osoba nieznana, a wybory wygra. Senat w takim składzie jest bez sensu, jeżeli PO ma 61 mandatów, to pozwoli na samodzielne kierowanie pracami tego gremium przez Tuska. Dla wyborców był to za krótki czas, żeby doszło do świadomości, że można Senat zmienić tak, aby był cenzorem, a nie klakierem Sejmu - powiedział Klich.
Zapowiedział, że wycofuje się z działalności politycznej. Wycofuję się z działalności politycznej, nie będę więcej kandydował. Choć w polityce będę ze względu na katastrofę smoleńską, bo to nie zostało jeszcze do końca wyjaśnione - powiedział Klich.
Edmund Klich - startując z własnego komitetu wyborczego - był popierany przez inicjatywę Obywatele do Senatu.