Milicjanci patrolujący moskiewskie metro zostaną "uzbrojeni" w specjalne chusteczki wykrywające ślady materiałów wybuchowych. Chusteczką należy przetrzeć ręce, ubranie albo torbę podejrzanej osoby, skropić ją potem specjalnym środkiem i od razu wiadomo, czy ktoś miał w ostatnim czasie kontakt z materiałem wybuchowym.

REKLAMA

Rosyjskie władze od zamachu na lotnisku Domodiedowo próbują przekonać Rosjan, że na serio zadbają teraz o bezpieczeństwo. Korespondent RMF FM Przemysław Marzec sprawdzał czy Rosjanie wierzą w te zapewnienia: Absolutnie nie wierzę, tyle razy widziałam jak funkcjonariusze nie zajmowali się swoimi obowiązkami, jak ich nie wypełniali i dlatego nie mogę powiedzieć, że poziom bezpieczeństwa jest odpowiedni - powiedziała mieszkanka Rosji.

Opinie innych osób pytanych o to czy czują się bezpiecznie nie różniły się od siebie: Takie straszne rzeczy dzieją się na świecie. Boję się zamachów bombowych i ataków terrorystycznych - powiedziała kolejna rozmówczyni. Myślę, że obecnie jest tak niepewna sytuacja, że nie wierzę, że jestem bezpieczna - powiedział ktoś inny.