Ministerstwo Finansów chce, żeby deklarację w sprawie pozostania w OFE każdy z nas składał osobiście w oddziale Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Na zamkniętym spotkaniu z przedstawicielami branży finansowej przyznał to wiceminister finansów Wojciech Kowalczyk.
Skutki decyzji Ministerstwa Finansów mogą być takie, że po nowym roku mało kto dokona wyboru między OFE, a ZUS-em.
Trzeba jednak pamiętać, że jeżeli ktoś nie złoży deklaracji w tej sprawie w ciągu trzech miesięcy, automatycznie jego przyszłe składki będą trafiały do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
To z kolei może doprowadzić do likwidacji OFE.
Rząd demontuje cały system emerytalny. Przewidujemy, że w OFE zostanie około 20 procent klientów. Przed nami perspektywa zamknięcia kilku Towarzystw Emerytalnych. Z kilkunastu, które funkcjonują na rynku, przeżyje tylko kilka, a za 10-15 lat OFE zniknie z powierzchni ziemi - ostrzegała w Kontrwywiadzie RMF FM Małgorzata Rusewicz, szefowa Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.
Resort finansów tłumaczy, że ostateczna decyzja nie zapadła i rozważane są jeszcze inne możliwości.
Rządowa propozycja zmian zakłada przekazanie część obligacyjnej OFE do ZUS, gdzie środki te trafiłyby na subkonta. Byłyby waloryzowane i dziedziczone, podobnie jak pozostałe środki na tych subkontach. Ponadto obywatele będą mogli dokonywać wyboru, czy chcą, by ich składki emerytalne trafiały do ZUS, czy do OFE. Do części akcyjnej OFE wpływałaby składka w wysokości 2,92 proc.
Po wprowadzeniu zmian w systemie emerytalnym OFE nie będą mogły inwestować w obligacje Skarbu Państwa lub obligacje gwarantowane przez Skarb Państwa. Zapowiedziano ponadto liberalizację polityki inwestycyjnej OFE oraz zniesie benchmarku.
(j.)