Na Euro zagra 16 reprezentacji. Łączna wartość prawdopodobnych jedenastek piłkarzy, którzy wybiegną na polskie i ukraińskie boiska, osiągnie 2,5 miliarda euro. Szczegółowe zestawienie przygotowała "Gazeta Wyborcza".
Najdroższą jedenastkę wystawi Hiszpania. Ekipa aktualnych mistrzów Europy jest warta 380 mln euro. To przeszło sześć razy więcej niż polska reprezentacja. A i tak wartość naszej drużyny ostatnio bardzo wzrosła po sukcesach trio z Borusii Dortmund - Roberta Lewandowskiego, Łukasza Piszczka i Jakuba Błaszczykowskiego.
Co ciekawe, gdyby o kolejności na turnieju decydowała tylko wartość drużyny, na mistrzostwach Europy zostalibyśmy sklasyfikowani na czwartym miejscu... od końca. Podopieczni Smudy wyprzedziliby jedynie Ukrainę, Grecję i Irlandię.
Najcenniejszym piłkarzem podczas polsko-ukraińskiego będzie Portugalczyk Cristiano Ronaldo (90 milionów euro). On sam jest o połowę droższy niż cała ekipa biało-czerwonych.
Na boiska Euro 2012 wybiegną piłkarze nie tylko warci miliony, ale też zarabiający miliony. Nie tylko na kopaniu piłki, ale także na kontraktach reklamowych. Tu też prym będzie wiódł Cristiano Ronaldo z zarobkami przekraczającymi 29 mln euro.
Na naszych stadionach nie zobaczymy drugiego w tym rankingu - byłego kapitana drużyny angielskiej Davida - Beckhama, który na sportowej emeryturze w USA zarobił w zeszłym roku 31,5 mln euro. Tuż za nimi znalazł się wspomniany już Cristiano Ronaldo z zarobkami przekraczającymi 29 mln euro. Piąty w rankingu jest Wayne'a Rooneya, który zarobił 20,6 mln euro. Pierwszą "10" zamyka Philipp Lahm - 14,3 mln euro.
Dla porównania najlepszy polski napastnik otrzymywał do tej pory w Borussii Dortmund niespełna 1,8 mln euro za sezon. Teraz Niemcy chcą z nim jak najszybciej przedłużyć kontrakt i zaproponowali mu ponoć ponad 100 proc. podwyżki. Piłkarz i menedżer liczą jednak na więcej niż oferowane 3,6 mln euro rocznie (bez reklam, na których Lewandowski właśnie zaczął zarabiać).