​Unijne firmy mogą płacić Rosji za gaz tak długo, jak robią to w walucie uzgodnionej w istniejących kontraktach i złożą odpowiednią deklarację - wynika z doprecyzowanych wytycznych Komisji Europejskiej. Urzędnicy podkreślają, że nie ma przyzwolenia na płatności w rublach, chyba że wynika to z wcześniej zawartych umów.

REKLAMA

Komisja Europejska ponownie zaznacza, że nie ma nic przeciwko założeniu konta w Gazprombanku w euro lub w dolarach. Jedyną nowością w wytycznych jest to, że firmy powinny złożyć jasne oświadczenie mówiące o tym, że kiedy płacą w ustalonej wcześniej walucie, to jest to ostateczna płatność.

KE przypomniała także, że otwarcie drugiego konta w rublach w Gazprombanku, żeby płacić nimi za gaz, jak tego chce Kreml, jest złamaniem sankcji.

Wątpliwości w sprawie płatności za rosyjski gaz ma m.in. Polska, która uważa, że przyzwolenie Komisji Europejskiej na zakładanie nowych kont w Gazprombanku służy tylko Władimirowi Putinowi do siania chaosu i wprowadzania podziałów między krajami UE.

Jeden z holenderskich dyplomatów powiedział RMF FM, że w jego kraju firmy otrzymały instrukcje od rządu, żeby nie płacić w rublach. Zapewnił także, że Holandia dostosuje się do wytycznych Komisji Europejskiej.

Rosja chce rubli za gaz

Po rozpoczęciu się rosyjskiej inwazji na Ukrainę kraje Zachodu nałożyły sankcje na sektor finansowy w Rosji. Prezydent Władimir Putin w odpowiedzi wydał dekret, zgodnie z którym państwa uznawane za "nieprzyjazne" mają płacić za rosyjski gaz rublami.

Zgodnie z zaproponowanym systemem klienci na Zachodzie mieli otwierać dwa konta w Gazprombanku, który - ze względu na przeprowadzanie transakcji dot. kwestii energetycznych - jest nieobjęty sankcjami. Jedno z kont miało być w dolarach lub euro, drugie w rublach. Klient miał wpłacać kwotę na to pierwsze, pieniądze miały być następnie przewalutowywane na ruble i przelewane na drugi rachunek, z którego firma miała opłacić dostawy surowca.

Pojawiły się jednak niepokoje, że w transakcji może brać udział bank centralny Rosji, na który nałożono ograniczenia.

Ze względu na niejasności Rosja postanowiła pójść nieco na rękę zachodnim klientom. Gazprom pisał do firm, że zgodnie z nowym dokumentem Kremla, waluty zagraniczne otrzymane od klientów muszą być wymieniane na ruble za pośrednictwem kont w Rosyjskim Narodowym Centrum Rozliczeniowym. Według koncernu dokument zapewnia przejrzystość przepływów pieniężnych od zagranicznych nabywców i wyklucza możliwość udziału w rozliczeniach jakiejkolwiek "strony trzeciej", w tym banku centralnego Rosji.