Ipsos opublikował wyniki najnowszego wyborczego sondażu late poll, przygotowanego dla telewizji Polsat, TVN i TVP. Na prowadzeniu nadal Prawo i Sprawiedliwości z poparciem wynoszącym 36,6 proc. Dalej znajduje się Koalicja Obywatelska z wynikiem 31 proc. Podium zamyka Trzecia Droga - 13,5 proc. Do Sejmu weszłyby również Lewica - 8,6 proc. i Konfederacja - 6,4 proc. Do samodzielnego rządzenia w Sejmie potrzeba minimum 231 mandatów. Według najnowszych danych PiS ma ich 198, czyli mniej niż w 2019 roku.
Według badania late poll Prawo i Sprawiedliwość nawet w koalicji z Konfederacją nie zdobędzie wymaganej liczby posłów. PiS z poparciem wynoszącym 36,6 proc. może zdobyć 198 mandatów, czyli mniej niż w 2019 roku, gdy uzyskało 235 miejsc w Sejmie, dzięki 43,59 proc. poparcia.
Koalicja Obywatelska z wynikiem wynoszącym 31 proc. miałaby w Sejmie 161 mandatów.
Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) prowadzona przez Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołownię koalicja zdobyła 13,5 proc. głosów, co - jeśli się potwierdzi - przełożyłoby się na 57 mandatów.
Jeśli wynik late poll się potwierdzi to czwartym ugrupowaniem w Sejmie będzie Lewica z wynikiem 8,6. Przełoży się to na 30 mandatów.
Z badania wynika, że Konfederacja zdobyła 6,4 proc. poparcia, czyli 14 mandatów.
Progu wyborczego nie przekroczyli Bezpartyjni Samorządowcy, którzy otrzymali poparcie w wysokości 2,4 proc.
>>> WYBORCZA RELACJA MINUTA PO MINUCIE <<<
W exit poll wyniki przedstawiały się następująco: PiS - 36,8 proc.; Koalicja Obywatelska - 31,6 proc.; Trzecia Droga - 13 proc.; Lewica - 8,6 proc.; Konfederacja - 6,2 proc. Według sondażu Ipsos wszystkie te komitety uzyskały mandaty poselskie. Pod progiem wyborczym znaleźli się Bezpartyjni Samorządowcy, którzy otrzymali 2,4 proc. głosów.
Wyniki mandatowe w exit poll wyglądały następująco: PiS - 200 mandatów, KO - 163, Trzecia Droga - 55, Lewica - 30, Konfederacja - 12.
Jak jest różnica między exit poll a late poll? Wyniki exit poll to nic innego, jak sondaż przeprowadzony wśród wyborców tuż po opuszczeniu przez nich lokalu wyborczego. Ankieterzy pytają wychodzących z głosowania ludzi, na kogo oddali swój głos.
Problem jest taki, że wyborcy często mogą nie chcieć dzielić się swoimi decyzjami, a niekiedy podają odpowiedź niezgodną ze stanem faktycznym. Z tego powodu szacuje się, że błąd statystyczny w przypadku exit poll może wynosić 2 proc.
Są jednak jeszcze wyniki late poll, w których margines błędu jest znacznie niższy. Badanie polega na tym, że ci sami ankieterzy sprawdzają wyniki, które komisje wywieszą np. na drzwiach lokalu wyborczego. To już zatem nie deklaracje wyborców, tylko oficjalnie policzone przez komisje wyborcze wyniki.