Niska frekwencja w referendum to czerwona kartka dla PO - uważają politycy PiS. Platforma potraktowała referendum jak element walki politycznej - oceniła Beata Szydło. Według cząstkowych danych PKW - ogłoszonych w poniedziałek rano - frekwencja w niedzielnym referendum wyniosła 7,48 proc.

REKLAMA

To referendum nie zostało zwołane z myślą o obywatelach i ich prawie do zabrania głosu w ważnych sprawach, a zostało zwołane tylko i wyłącznie ze względu na to, że politycy Platformy uznali, że to jest dobry element w kampanii wyborczej Bronisława Komorowskiego - mówiła w Krakowie kandydatka PiS na premiera Beata Szydło.

Polacy pokazali wczoraj politykom PO czerwoną kartkę - kontynuowała - i sądzę, że kolejny ważny moment nadejdzie 25 października przy urnach wyborczych.

Jak dodała, "referendum było tylko elementem kampanii wyborczej i była na to zgoda polityków PO". Nikt inny tylko senatorowie PO poparli to referendum Bronisława Komorowskiego. Potem odmówili głosu obywatelom w referendum, które zostało zaproponowane przez prezydenta Andrzeja Dudę - powiedziała polityk PiS.

Szydło oceniła, że gdyby zadano pytania proponowane przez PiS i prezydenta Dudę, a które "przynieśli Polacy", to frekwencja byłaby "bardzo wysoka". PiS chciał uzupełnienia referendum o pytania ws. wieku emerytalnego, Lasów Państwowych i obowiązku szkolnego 6-latków.

Ponadto kandydatka PiS zarzucała politykom Platformy Obywatelskiej "oderwanie od rzeczywistości" i myślenie wyłącznie w kategoriach "utrzymania się u władzy".

W niedzielnym referendum, zarządzonym przez prezydenta Bronisława Komorowskiego za zgodą Senatu, Polacy odpowiadali na trzy pytania.

Według cząstkowych danych na pytanie czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu "tak" odpowiedziało 79,88 proc głosujących.

Pozytywnej odpowiedzi na pytanie czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa udzieliło 16,44 proc.

"Tak" na pytanie czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika odpowiedziało 94,22 proc. uczestniczących w referendum.

(j.)