"Bezczelność legislacyjna" - tak o kontrowersyjnym projekcie ustawy COVID-owej autorstwa Prawa i Sprawiedliwości - mówi w RMF FM profesor Ewa Łętowska. "To jest przepis niesłychany, jeśli chodzi o folgowanie sobie, to jest przepis niesłychany jeśli chodzi o demoralizację przy posługiwaniu się prawem, a także jeśli chodzi o społeczny wydźwięk" podkreśla sędzia. Według projektu łamanie prawa nie będzie przestępstwem, jeśli następuje w interesie społecznym i ma przeciwdziałać COVID-19.
Właściwie to powinnam parskąć śmiechem, bo projekt nie mieści się w ramach ocen branych na poważnie, chociaż sprawa jest śmiertelnie poważna - mówi profesor Ewa Łetowska w rozmowie z naszym dziennikarzem Patrykiem Michalskim.
To nie jest tylko problem bezkarności, w projekcie jest powiedziane, że nie popełnia przestępstwa nawet ten kto łamie obowiązujące przepisy i narusza obowiązki służbowe, to jest więcej niż tylko kwestia bezkarności, to jest kwestia zniesienia bezprawności działania z uwagi na intencje, które przyświecały działającemu. Jeżeli projekt zostałby uchwalony, to nie trzeba byłoby się w ogóle zastanawiać nad wszelkiego rodzaju lekkomyślnością, owocującą złymi zakupami sprzętu potrzebnego do walki z epidemią. Nie będzie trzeba się zastanawiać, czy ktoś załatwiał sprzęt po znajomości, czy to jest sprawa związana z korupcją. Urzędnik przekroczył kompetencje, ale nie będzie karany, bo miał dobre intencje - dodaje sędzia. .
Obawiam się, że ten przepis może służyć również do bezkarności w zakresie ekscesu funkcjonariuszy państwowej, i to zaczyna wyglądać bardzo groźnie. To jest przepis, który zezwala na nieproporcjonalność w działaniu, to jest niesłychanie niebezpieczna rzecz. Co więcej, przepis rzutowałby także na kwestie odszkodowawczewyjaśnia profesor.
Nie przypominam sobie w moim długim życiu i uprawianiu zawodu prawniczego, żeby coś takiego obowiązywało w Polsce Ludowej, żeby z góry założyć dla siebie bezkarność w zakresie obowiązującego mnie prawa, dlatego że mam dobre intencje. To jest przepis niesłychany, jeśli chodzi o folgowanie sobie, to jest przepis niesłychany jeśli chodzi o demoralizację przy posługiwaniu się prawem, a także jeśli chodzi o społeczny wydźwięk - mówi była Rzeczniczka Praw Obywatelskich.
Nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania Covid-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym, a bez tego naruszenia podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby utrudnione - brzmi przepis zaproponowany w projekcie PiS.
W uzasadnieniu projektu wskazano, że zapobieganie i zwalczanie choroby zakaźnej, jaką jest COVID-19, wymaga szczególnych rozwiązań. Standardowe działania podejmowane przez osoby wykonujące czynności mające na celu przeciwdziałanie COVID-19 pozostają bowiem - jak oceniono - niewystarczającym środkiem do skutecznego przeciwdziałania tej chorobie.
Proponowany przepis - jak zauważono - znajdzie zastosowanie do czynów popełnionych także przed wejściem w życie tego przepisu.