Do dymisji podał się szef Krajowego Biura Wyborczego Kazimierz Czaplicki. Została ona przyjęta przez przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej Stefana Jaworskiego.
"Szef Krajowego Biura Wyborczego Kazimierz Wojciech Czaplicki, złożył na ręce przewodniczącego rezygnację ze stanowiska Szefa Krajowego Biura Wyborczego z prośbą, aby jego rezygnacja została przyjęta z dniem ogłoszenia przez Państwową Komisję Wyborczą zbiorczych wyników wyborów samorządowych" - czytamy w komunikacie PKW podpisanym przez przewodniczącego Komisji, Stefana Jaworskiego. W piśmie wyjaśniono, że formalnie decyzja o odwołaniu Czaplickiego wejdzie w życie 1 grudnia.
Kazimierz Czaplicki był sekretarzem Państwowej Komisji Wyborczej i szefem Krajowego Biura Wyborczego, które jest organem wykonawczym PKW mającym m.in. zapewniać warunki administracyjne, finansowe, techniczne związane z obsługą wyborów i referendów.
Na prośbę samego Czaplickiego PKW upubliczniła list, jaki wysłał on do przewodniczącego Jaworskiego. "Za prawidłowe przygotowanie wyborów i ich organizacyjne przeprowadzenie, w tym zapewnienie systemu informatycznego działającego sprawnie, a więc nie powodującego zakłóceń i opóźnień w ustalaniu wyników wyborów ponoszę osobiście, jako Szef Krajowego Biura Wyborczego, odpowiedzialność" - przyznaje Czaplicki. Na koniec pisze, iż ma nadzieję, że opinia publiczna nie będzie kojarzyć awarii systemu informatycznego obsługującego wybory z PKW.Polskie Towarzystwo Informatyczne zaproponowało Państwowej Komisji Wyborczej analizę systemu informatycznego wspomagającego zliczanie głosów w wyborach samorządowych. Taka oferta znalazła się w piśmie do szefa PKW, Stefana Jaworskiego.
"Polskie Towarzystwo Informatyczne z troską obserwuje poważne problemy z organizacyjno-teleinformatyczną obsługą ustalenia wyników wyborów samorządowych" - czytamy w liście do PKW, przesłanym do wiadomości prezydenta Komorowskiego, prezesa Sądu Najwyższego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego i prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego.
"Uważamy, że przedstawienie przez kogokolwiek merytorycznej opinii o przyczynach ww. sytuacji będzie możliwe po wszechstronnym, zgodnym ze sztuką, zapoznaniu się ze wszelkimi niezbędnymi danymi oraz uzyskaniu informacji od wszystkich niezbędnych osób związanych z zamawiającym, wykonawcą i użytkownikami" - piszą eksperci PTI. "Obecnie nie ma miejsca na pośpieszne analizy i działania. Należy pozwolić Państwowej Komisji Wyborczej dokończyć we względnym spokoju wykonywanie jej ustawowych obowiązków" - zastrzegają.
(mn)