"Chciałabym wygrać te igrzyska, czemu nie. Ale potencjalnych kandydatek do medalu będzie bardzo dużo. Włoszki, Rumunki, Niemki, Francuzka, Węgierka... Jeszcze długo mogłabym wymieniać. Mimo to jestem optymistką" - mówi Magdalena Piekarska. Polka musi wygrać cztery walki, żeby znaleźć się w ścisłym finale IO.
Turniej indywidualny szpadzistek odbędzie się już 30 lipca. Dobrze, że tak szybko. Nie będę w wiosce olimpijskiej za długo nasiąkała stresem. Lepiej zrobić szybko co swoje, zabrać medal i wrócić do domu - zaznaczyła srebrna medalistka mistrzostw Europy z 2010 roku.
Piekarska przyznała, że nie będąc murowanym faworytem, nie odczuwa przed swoim debiutem olimpijskim zbyt dużej presji. Jedyna reprezentantka Polski w tej broni zmierzy się w pierwszej rundzie z Włoszką Biancą Del Carretto lub ze Szwajcarką Tiffany Geroudet.
Bardzo dobrze się znamy z wielu turniejów. Nie ukrywam, że wolałabym spotkać się ze Szwajcarką, ale o tym rozstrzygnie losowanie, które odbędzie się już w czwartek - dodała ósma obecnie zawodniczka światowego rankingu.